Wpisy archiwalne w kategorii
Gotuj z Kotem ;)
Dystans całkowity: | 114.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Suma podjazdów: | 487 m |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 28.71 km |
Więcej statystyk |
Makaron z sosem brokułowym
Poniedziałek, 9 maja 2016 Kategoria do 50, Gotuj z Kotem ;)
Km: | 31.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 147m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś, gdy wracałam rowerem z pracy, kupiłam brokuły.
W domu przygotowałam makaron z sosem brokułowym.
Składniki:
Makaron
Brokuły
Woda
Mąka
Pół serka topionego śmietankowego
Sól
Pieprz mielony
Ser tarty
Olej lniany
Przygotowanie:
W domu przygotowałam makaron z sosem brokułowym.
Składniki:
Makaron
Brokuły
Woda
Mąka
Pół serka topionego śmietankowego
Sól
Pieprz mielony
Ser tarty
Olej lniany
Przygotowanie:
Myjemy brokuły i kroimy je na części, po czym wrzucamy do garnka i zalewamy wodą.
Tak przygotowane brokuły gotujemy aż zmiękną. W międzyczasie dodajemy trochę pieprzu i soli, a pod koniec, gdy już są prawie miękkie, dodajemy serka topionego. Mieszamy i gotujemy aż serek się rozpuści.
Do szklanki wsypujemy trochę mąki i zalewamy zimną wodą. Trzeba to dobrze pomieszać i wlać do gotujących się brokułów. Pogotować jeszcze trochę razem (mieszając) i sos jest gotowy.
W międzyczasie gotujemy makaron.
Makaron polać sosem brokułowym, posypać tartym serem i polać olejem lnianym.
I tak mamy pyszny obiadek :).
Tak przygotowane brokuły gotujemy aż zmiękną. W międzyczasie dodajemy trochę pieprzu i soli, a pod koniec, gdy już są prawie miękkie, dodajemy serka topionego. Mieszamy i gotujemy aż serek się rozpuści.
Do szklanki wsypujemy trochę mąki i zalewamy zimną wodą. Trzeba to dobrze pomieszać i wlać do gotujących się brokułów. Pogotować jeszcze trochę razem (mieszając) i sos jest gotowy.
W międzyczasie gotujemy makaron.
Makaron polać sosem brokułowym, posypać tartym serem i polać olejem lnianym.
I tak mamy pyszny obiadek :).
Zupa dyniowa
Czwartek, 2 lipca 2015 Kategoria do 50, Gotuj z Kotem ;)
Km: | 38.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 134m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałam rowerem po zakupy, a potem z tego co kupiłam ugotowałam zupę dyniową. Składnik główny, tj. dynię, dostałam od Starszejpani.
A oto przepis na moją zupę:
Składniki:
1 niezbyt duża dynia (jeśli jest większa, to pół)
ziemniaki (kilka niezbyt dużych)
marchew (4 niezbyt duże)
pieprz (świeżo zmielony)
tarty ser
Przygotowanie:
1. Umyć dynię i pokroić ją na części.
2. Wybrać pestki (odłożyć do suszenia lub wyrzucić)
3. Gotować dynię na parze aż zmięknie
4. Wystudzić dynię i obrać ją ze skórki (ugotowaną na parze łatwiej obrać niż świeżą)
5. Zmiksować dynię na gładki krem
6. Przygotować ziemniaki - obrać i umyć, pokroić na części
7. Zmiksować ziemniaki
8. Ugotować zmiksowane ziemniaki (dolać wody, jeśli potrzeba)
9. Połączyć ziemniaki z dynią i chwilę pogotować razem.
Tak przygotowaną zupę podaję z ryżem, posypuję ją na talerzu pieprzem i startym serem.
A tak wygląda gotowa zupa:
A oto przepis na moją zupę:
Składniki:
1 niezbyt duża dynia (jeśli jest większa, to pół)
ziemniaki (kilka niezbyt dużych)
marchew (4 niezbyt duże)
pieprz (świeżo zmielony)
tarty ser
Przygotowanie:
1. Umyć dynię i pokroić ją na części.
2. Wybrać pestki (odłożyć do suszenia lub wyrzucić)
3. Gotować dynię na parze aż zmięknie
4. Wystudzić dynię i obrać ją ze skórki (ugotowaną na parze łatwiej obrać niż świeżą)
5. Zmiksować dynię na gładki krem
6. Przygotować ziemniaki - obrać i umyć, pokroić na części
7. Zmiksować ziemniaki
8. Ugotować zmiksowane ziemniaki (dolać wody, jeśli potrzeba)
9. Połączyć ziemniaki z dynią i chwilę pogotować razem.
Tak przygotowaną zupę podaję z ryżem, posypuję ją na talerzu pieprzem i startym serem.
A tak wygląda gotowa zupa:
Wizyta i zupa grzybowa
Środa, 24 grudnia 2014 Kategoria Gotuj z Kotem ;), do 50
Km: | 9.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 56m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś na szczęście wiatr już trochę osłabł.
Ugotowałam wigilijną zupę grzybową:
Składniki:
Zupę można podawać z pierogami lub z uszkami.
Smacznego!
Ugotowałam wigilijną zupę grzybową:
Składniki:
- Suszone grzyby leśne (dałam opakowanie podgrzybków [44 gramy] i jeszcze małą garść)
- Pieczarki
- Ziele angielskie
- Pieprz ziarnisty
- Liście laurowe
- 2 ziemniaki
- Suszone grzyby łamiemy na mniejsze części i wrzucamy do garnka.
- Dodajemy ziele angielskie – około 10 ziaren.
- Dodajemy pieprz – około 10-13 ziaren.
- Dodajemy liści laurowych – na oko.
- Zalewamy to wszystko niezbyt dużą ilością wody i gotujemy pod częściowym przykryciem.
- Grzyby muszą porządnie się wygotować i zmięknąć.
- W międzyczasie myjemy pieczarki.
- Pieczarki dzielimy na 2 części: Pierwszą część pieczarek kroimy (tak jak lubimy najbardziej – na paski lub na 4 części) i wrzucamy do gotujących się grzybów leśnych, dolewamy trochę wody. Drugą część kroimy w sposób zupełnie dowolny i wrzucamy do malaksera. Dodajemy do tego też pokrojone ziemniaki. Dolewamy wody (szklankę albo nawet trochę więcej) – ponieważ pieczarki na sucho miksują się wybitnie słabo. Miksujemy na w miarę gładką masę. Masę przelewamy do garnka z zupą.
- Do tak gotującej się zupy dodajemy wody – na wyczucie – w zależności od tego jak gęsta ma być zupa.
- Gotujemy to razem (mieszając dość często) jeszcze trochę czasu po tym jak zacznie wrzeć.
Zupę można podawać z pierogami lub z uszkami.
Smacznego!
Galop z kaczką
Środa, 19 listopada 2014 Kategoria Gotuj z Kotem ;), Kocia czytelnia, do 50
Km: | 35.25 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 150m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
W drodze z pracy wiozłam w sakwie mrożoną kaczkę. Galopowałam zatem, by zdążyć ją dowieźć do domu nim się rozmrozi. Galop udany, choć z pewnością +3`C też tu swoje dopomogły ;).
Teraz pora poszukać jakiegoś fajnego przepisu na kaczkę. A jak nic godnego nie znajdę, to zrobię wg własnego pomysłu :))
.......................................
Posiłkując się kilkoma przepisami z Internetu, wymyśliłam swój przepis na kaczkę.
Ograniczenia były 2:
1. Brak piekarnika,
2. Kaczka nie w całości, a podzielona na części.
Oto przepis:
Składniki:
1 kaczka,
2 pomarańcze,
1 jabłko,
grzyby leśne - na wyczucie - ja dałam sporo (lubię, zresztą - co to za dziczyzna, bez grzybów leśnych ;)),
pieczarki - też na wyczucie - dałam ich nieco mniej niż leśnych,
przyprawy: sól, majeranek, pieprz, papryka słodka,
trochę masła,
trochę mąki.
Przygotowanie:
- rozmrozić i umyć kaczkę,
- umyć owoce (pomarańcze i jabłko),
- jedną pomarańczę obrać i podzielić na części, następnie ułożyć te części na dnie garnka,
- na częściach pomarańczy ułożyć kaczkę, dolać wody,
- gotować na małym ogniu pod przykryciem,
- dodać do kaczki grzyby (leśne i pieczarki) oraz obrane, pokrojone w kostkę jabłko - gotować to razem,
- gdy mięso będzie już ugotowane, przygotować patelnię,
- wycisnąć cały sok z drugiej pomarańczy na patelnię,
- przełożyć z garnka na patelnię kaczkę i oprószyć ją wg uznania przyprawami,
- gdy mięso wchłonie sok z pomarańczy, dodać trochę masła i przyrumienić kaczkę,
- z sosu wyjąć części pomarańczy, na których gotowała się kaczka, jeśli jeszcze jest w nich sok, to wycisnąć go do sosu, resztę wygotowanej pomarańczy wyrzucić,
- trochę mąki rozmieszać w zimnej wodzie - wlać to do sosu i chwilę pogotować. Jeśli sos jest nadal za rzadki, to dać jeszcze trochę mąki.
Kaczka wyszła bardzo smaczna, polecam! :)
Teraz pora poszukać jakiegoś fajnego przepisu na kaczkę. A jak nic godnego nie znajdę, to zrobię wg własnego pomysłu :))
.......................................
Posiłkując się kilkoma przepisami z Internetu, wymyśliłam swój przepis na kaczkę.
Ograniczenia były 2:
1. Brak piekarnika,
2. Kaczka nie w całości, a podzielona na części.
Oto przepis:
Składniki:
1 kaczka,
2 pomarańcze,
1 jabłko,
grzyby leśne - na wyczucie - ja dałam sporo (lubię, zresztą - co to za dziczyzna, bez grzybów leśnych ;)),
pieczarki - też na wyczucie - dałam ich nieco mniej niż leśnych,
przyprawy: sól, majeranek, pieprz, papryka słodka,
trochę masła,
trochę mąki.
Przygotowanie:
- rozmrozić i umyć kaczkę,
- umyć owoce (pomarańcze i jabłko),
- jedną pomarańczę obrać i podzielić na części, następnie ułożyć te części na dnie garnka,
- na częściach pomarańczy ułożyć kaczkę, dolać wody,
- gotować na małym ogniu pod przykryciem,
- dodać do kaczki grzyby (leśne i pieczarki) oraz obrane, pokrojone w kostkę jabłko - gotować to razem,
- gdy mięso będzie już ugotowane, przygotować patelnię,
- wycisnąć cały sok z drugiej pomarańczy na patelnię,
- przełożyć z garnka na patelnię kaczkę i oprószyć ją wg uznania przyprawami,
- gdy mięso wchłonie sok z pomarańczy, dodać trochę masła i przyrumienić kaczkę,
- z sosu wyjąć części pomarańczy, na których gotowała się kaczka, jeśli jeszcze jest w nich sok, to wycisnąć go do sosu, resztę wygotowanej pomarańczy wyrzucić,
- trochę mąki rozmieszać w zimnej wodzie - wlać to do sosu i chwilę pogotować. Jeśli sos jest nadal za rzadki, to dać jeszcze trochę mąki.
Kaczka wyszła bardzo smaczna, polecam! :)