Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2017
Dystans całkowity: | 3803.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 185:58 |
Średnia prędkość: | 18.89 km/h |
Suma podjazdów: | 24960 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 158.49 km i 15h 29m |
Więcej statystyk |
Piątek
Piątek, 4 sierpnia 2017 Kategoria do 50
Km: | 27.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 111m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Centrum Rowerowe - odzyskane pieniądze!
Czwartek, 3 sierpnia 2017 Kategoria do 50, Zdaniem Kota
Uczestnicy
Km: | 23.66 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Centrum Rowerowe wreszcie oddało mi pieniądze!
Oddali za koła. Teraz czekam jeszcze na zwrot kosztów przesyłki. Dziś telefonowała do mnie dość miła pani z CR i mówiła, że koszty przesyłki też będę miała zwrócone. Mam nadzieję, że mówiła poważnie i już bez konieczności szarpania się te pieniądze też odzyskam.
Sami widzicie ile to wszystko trwało i jak bardzo trzeba było nimi wstrząsnąć, aby oddali pieniądze.
Myślę, że gdyby nie akcja na FB i gdyby nie to, że pisałam też do Rzecznika, to nadal bym sobie czekała. Ciekawe jak długo...
Oddali za koła. Teraz czekam jeszcze na zwrot kosztów przesyłki. Dziś telefonowała do mnie dość miła pani z CR i mówiła, że koszty przesyłki też będę miała zwrócone. Mam nadzieję, że mówiła poważnie i już bez konieczności szarpania się te pieniądze też odzyskam.
Sami widzicie ile to wszystko trwało i jak bardzo trzeba było nimi wstrząsnąć, aby oddali pieniądze.
Myślę, że gdyby nie akcja na FB i gdyby nie to, że pisałam też do Rzecznika, to nadal bym sobie czekała. Ciekawe jak długo...
Czwartek
Środa, 2 sierpnia 2017 Kategoria do 50
Km: | 26.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 95m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Centrum Rowerowe - batalia trwa
Wtorek, 1 sierpnia 2017 Kategoria do 50, Kocia czytelnia, Zdaniem Kota
Km: | 31.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 149m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ciąg dalszy użerania się z Centrum Rowerowym i dopominania o swoje należności.
Dziś rano - jak ostatnio codziennie - wysłałam im maila z zapytaniem o to, co się dzieje z moimi pieniędzmi. Oczywiście znowu nie dostałam żadnej odpowiedzi.
Sprawę wczoraj zgłosiłam do Rzecznika Praw Konsumenta. Moja cierpliwość się skończyła, gdy dowiedziałam się, że Wilk na FB CR podlinkował mój wpis o problemach, który tu, na BS, zamieściłam. Ludzie z CR prawie od razu ten wpis Michała ze swojego FB skasowali, a samego Michała - zablokowali.
W tym momencie to już się rzeczywiście wystraszyłam, że CR nie ma najmniejszego zamiaru oddać mi po dobroci pieniędzy, tylko planuje je sobie zawłaszczyć.
Napisałam więc do Rzecznika Praw Konsumenta skargę oraz prośbę o pomoc (ze skrzynki Rzecznika wróciło potwierdzenie, że mojego maila dostali). Michał w międzyczasie nagłośnił sprawę ponownie, tym razem na swoim FB - i to zostało udostępnione dalej.
Myślę, że sklep nieco się wystraszył tej zmasowanej akcji, bo dziś napisali mi takiego maila:
"Witam,
Pani Marzeno,
dnia 19,07,2017 została wysłana do Pani korekta z prośbą o jej potwierdzenie na, którą nie dostaliśmy odpowiedzi do dnia dzisiejszego.
Potwierdzenie jest wymogiem bez, którego nie możemy zlecić środków na konto.
Uprzejmie proszę o dokładne sprawdzenie skrzynki odbiorczej, oraz skrzynki spam z dnia 19,07,2017.
Pozdrawiam
Michał Gubański
Specjalista ds. zwrotów"
I... można by pomyśleć, że to moje zaniedbanie, gdyby nie fakt, że ja im tę korektę potwierdziłam mailowo natychmiast - ledwie 8 minut po tym, jak wtedy, 19 lipca wysłali mi maila z prośbą o potwierdzenie:
Dziś po godz. 15.00 telefonował do mnie (sam z siebie!) pracownik CR i próbował wyjaśniać sprawę, niby przepraszał za sytuację i obiecywał, że postara się sprawę jeszcze dziś załatwić, ale jednocześnie też cały czas kłamał, że CR nie dostało potwierdzenia korekty. Wypierał się żarliwie, że nie widzi też moich dzisiejszych maili (jednego wysłałam rano na Biuro Obsługi Klienta, dwa kolejne w odpowiedzi na wyżej cytowanego ich dzisiejszego maila - na adres, z którego go dostałam). Być może wypierał się dlatego, że poza żądaniem zwrotu kosztu zakupu kół, zażądałam też zwrotu kosztów odesłania im tych kół oraz zapłaty odsetek za zwłokę.
Bo przecież "wygodniej" by im było takiego maila "nie widzieć", czyż nie?
Idą w zaparte, że nie widzą moich maili. To dość zabawne, zważywszy na fakt, że do Rzecznika moje maile normalnie dotarły, a oni są w końcu sklepem internetowym i jeśli mają skrzynkę, na której nie widzą maili, to raczej powinni ją naprawić.
No nic, coś drgnęło. Po wielu dniach kompletnej ciszy, w końcu raczyli się odezwać. Zanim jednak ogłoszę szczęśliwe zakończenie tej batalii, poczekam aż pieniądze wpłyną na moje konto. Na razie cały czas ich tam nie ma.
Dziś rano - jak ostatnio codziennie - wysłałam im maila z zapytaniem o to, co się dzieje z moimi pieniędzmi. Oczywiście znowu nie dostałam żadnej odpowiedzi.
Sprawę wczoraj zgłosiłam do Rzecznika Praw Konsumenta. Moja cierpliwość się skończyła, gdy dowiedziałam się, że Wilk na FB CR podlinkował mój wpis o problemach, który tu, na BS, zamieściłam. Ludzie z CR prawie od razu ten wpis Michała ze swojego FB skasowali, a samego Michała - zablokowali.
W tym momencie to już się rzeczywiście wystraszyłam, że CR nie ma najmniejszego zamiaru oddać mi po dobroci pieniędzy, tylko planuje je sobie zawłaszczyć.
Napisałam więc do Rzecznika Praw Konsumenta skargę oraz prośbę o pomoc (ze skrzynki Rzecznika wróciło potwierdzenie, że mojego maila dostali). Michał w międzyczasie nagłośnił sprawę ponownie, tym razem na swoim FB - i to zostało udostępnione dalej.
Myślę, że sklep nieco się wystraszył tej zmasowanej akcji, bo dziś napisali mi takiego maila:
"Witam,
Pani Marzeno,
dnia 19,07,2017 została wysłana do Pani korekta z prośbą o jej potwierdzenie na, którą nie dostaliśmy odpowiedzi do dnia dzisiejszego.
Potwierdzenie jest wymogiem bez, którego nie możemy zlecić środków na konto.
Uprzejmie proszę o dokładne sprawdzenie skrzynki odbiorczej, oraz skrzynki spam z dnia 19,07,2017.
Pozdrawiam
Michał Gubański
Specjalista ds. zwrotów"
I... można by pomyśleć, że to moje zaniedbanie, gdyby nie fakt, że ja im tę korektę potwierdziłam mailowo natychmiast - ledwie 8 minut po tym, jak wtedy, 19 lipca wysłali mi maila z prośbą o potwierdzenie:
Dziś po godz. 15.00 telefonował do mnie (sam z siebie!) pracownik CR i próbował wyjaśniać sprawę, niby przepraszał za sytuację i obiecywał, że postara się sprawę jeszcze dziś załatwić, ale jednocześnie też cały czas kłamał, że CR nie dostało potwierdzenia korekty. Wypierał się żarliwie, że nie widzi też moich dzisiejszych maili (jednego wysłałam rano na Biuro Obsługi Klienta, dwa kolejne w odpowiedzi na wyżej cytowanego ich dzisiejszego maila - na adres, z którego go dostałam). Być może wypierał się dlatego, że poza żądaniem zwrotu kosztu zakupu kół, zażądałam też zwrotu kosztów odesłania im tych kół oraz zapłaty odsetek za zwłokę.
Bo przecież "wygodniej" by im było takiego maila "nie widzieć", czyż nie?
Idą w zaparte, że nie widzą moich maili. To dość zabawne, zważywszy na fakt, że do Rzecznika moje maile normalnie dotarły, a oni są w końcu sklepem internetowym i jeśli mają skrzynkę, na której nie widzą maili, to raczej powinni ją naprawić.
No nic, coś drgnęło. Po wielu dniach kompletnej ciszy, w końcu raczyli się odezwać. Zanim jednak ogłoszę szczęśliwe zakończenie tej batalii, poczekam aż pieniądze wpłyną na moje konto. Na razie cały czas ich tam nie ma.