Ta jedna jedyna
Piątek, 29 kwietnia 2016 Kategoria do 50, Kocia czytelnia, Czeski maj 2016, Majówka
Km: | 27.26 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 196m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
W piątkowe popołudnie biegam po poznańskim City Center. Po raz pierwszy w życiu cieszę się, że do zredukowanego do minimum dworca głównego doczepione jest absurdalnie wielkie centrum handlowe. Wiem gdzie biec. W necie sprawdziłam gdzie są sklepy z książkami. A skoro książki, to pewnie i mapy. Za jakieś pół godziny odjeżdża mój pociąg do Jeleniej Góry, w której zaczynam czeską majówkę, a cały czas nie mam mapy Czech. Co prawda w Garminie siedzi wgrana trasa, ale na wszelki wypadek lepiej mieć też mapę. Kupuję i idę na peron. Jadąc pociągiem raz po raz uśmiecham się do siebie. Zapowiada się kilka dni dobrej zabawy. Trasę przejazdu wymyśliłam tak, by łączyła ze sobą ładne czeskie miasteczka. W Jeleniej Górze wysiadam ok. 22:30. Jadę zobaczyć centrum, a potem biorę się za szukanie noclegu. Gdy już znajduję, gaszę lampki i wchodzę w teren. Pierwszy krok i...chlup!
Wlazłam w jedną jedyną kałużę ;)
Wlazłam w jedną jedyną kałużę ;)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!