Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Zielona Góra - Leszno (2)

Sobota, 19 marca 2016 Kategoria do 250, Kocia czytelnia
Km: 206.70 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 505m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
W nocy padało. Z drzew nadal trochę kapie. Gotuję wodę na kawę 3w1, jem śniadanie i zwijam się. Jest przejmująco zimno, wilgotno i mgliście - deszcz wisi w powietrzu, ale co dziwne - nie pada. Jak również nie wieje. Jadę wzdłuż granicy polsko - niemieckiej. Pustki tu i prawie same lasy. Planując trasę widziałam, że na RwG nie ma podglądu dla tej drogi. Trochę się martwiłam, czy czasem nie właduję się w teren. Jednak terenu nie ma. Czasem za to trafia się bruk. Trzęsie i spowalnia. Bruku generalnie jest dużo. Niektóre fragmenty są znośne i całkiem szybkie, inne nierówne i powolne. Pierwsza stacja trafia się dopiero w Gozdnicy. Jest tu dziwnie ciemno, więc naciskam na klamkę i sprawdzam, czy jest czynne. Na szczęście tak. Biorę herbatę, nabijam punkty i niespodzianka! Okazuje się, że z tą transakcją nabywam praw do jakiejś super hiper karty dla wybitnych klientów. Brodaty i kudłaty sprzedawca pyta skąd jadę. Gdy opowiadam o gminach, nie jest zbyt zaskoczony. Miał już kiedyś na stacji klienta co wędrował i jego celem było zejść pieszo cały kraj.

Kolejne gminy to same lasy oraz drogi dziurawe, brukowane, łaciate i wyboiste. Wszystko boli od jazdy po takich nawierzchniach. W głowie kiełkuje plan, by część trasy sobie odpuścić i kilka gmin zaliczyć przy innej okazji. Urokliwie tu, ale jazda przyjemna nie jest. Kolejna stacja trafia się dopiero w Szprotawie, ponad 100 km za Gozdnicą. W takich warunkach, po parszywych nawierzchniach i w zimnie - jest to kawał drogi. Wbijam się do środka. Stacja licha. Mały wysoki stolik, bez krzeseł. Można sobie komfortowo... postać. Miejsce jak dla konia. I tylko owsa brak.

Najbardziej nieprzyjemną drogą jest dziś droga nr 297 do Bolesławca. Równa. Ale wąska, kręta, bez pobocza i ruchliwa. Na odcinku administrowanym przez lubuskie jest fatalnie. Na odcinku dolnośląskim przylega asfaltowa ddrka dość mocno pamiętająca zimowe warunki (pełno piachu na niej!). Gdy kończę jazdę tą drogą, ładuję się w lokalną dziurawkę, która przechodzi w płyty betonowe. Są tu jakieś zakłady i ogólnie jakoś tak nieprzyjemnie mi tu być teraz, gdy już jest po zmroku..... Naraz z naprzeciwka ktoś idzie. Facet z mdło świecącą latareczką. Z prawdziwą ulgą wyjeżdżam stąd na normalną szosę, która przechodzi w... normalny bruk. Jadę jeszcze kawałek (bruk jest prawie cały czas) i tuż przed Niegosławicami, w zagajniku, rozbijam się na noc. Księżyc pięknie świeci, nie muszę nawet palić lampki. Ostatni raz w tak jasną noc rozbijałam się pod Koszalinem w zeszłym roku. Jest też przeraźliwie zimno, tylko 1 stopień powyżej zera. Wymęczona wstrząsającymi nawierzchniami i zimnem oraz brakiem możliwości zjedzenia czegoś ciepłego po drodze, obiecuję sobie, że bankowo jutro przytnę trasę. Przystępuję do gotowania wody na zupkę chińską. Lepszy rydz niż nic.

Mapka trasy z całego weekendu:


Zdjęcia

Zaliczone gminy: Zielona Góra (teren wiejski), Świdnica, Brody, Tuplice, Trzebiel, Łęknica, Przewóz, Gozdnica, Małomice, Przemków, Gaworzyce, Radwanica, Żukowice, Jerzmanowa, Głogów (teren wiejski), Głogów (miasto), Kotla, Węgliniec, Pieńsk, Osiecznica, Bolesławiec (teren wiejski), Chocianów, Gromadka (23 gminy).

Ciąg dalszy



komentarze
Doskonale wiem o co mi chodzi. To Ty nie zakumałeś :P
W dalsze dyskusje z Tobą nie mam zamiaru się wdawać.
starszapani
- 21:38 wtorek, 5 kwietnia 2016 | linkuj
Chyba nie wiesz o co ci chodzi, hehehe.
BUS
- 22:20 poniedziałek, 4 kwietnia 2016 | linkuj
Nigdzie jakoś nie zauważyłam regulaminu zaliczania gmin.
Antypody? Nie, Lublin albo Suwałki, w zależności gdzie tym pociągiem zajedziesz.
starszapani
- 17:27 piątek, 25 marca 2016 | linkuj
Wy i to wasze zaliczanie gmin... Jedziecie gdzieś pociągiem z rowerem, wyciągacie go i bach. Gmina zaliczona... zaliczanie gmin powinno odbywać się tylko od domu, robiąc konkretną kreskę na raz lub wielodniówki... pojadę pociągiem z rowerem do Lublina albo do Suwałk, wystawię rower, pokręcę się tu i tam i co... antypody zaliczone?
BUS
- 16:53 piątek, 25 marca 2016 | linkuj
To które teraz województwo planujesz wykończyć? :)
starszapani
- 18:42 środa, 23 marca 2016 | linkuj
Masakra, to ja, tubylec, zjeździłem może 2/3 lubuskiego. ;]

A wiedz, że sporo niezłych atrakcji minęłaś, niekiedy z bliska. Np. Dąb Chrobry (750 lat).
mors
- 22:13 wtorek, 22 marca 2016 | linkuj
Myślę, że nie ostatni raz. Te tereny są bardzo ładne. Prawie same lasy, cisza, spokój - czyli to co lubię. Jako ciekawostkę mogę dodać, że województwo lubuskie, to pierwsze, w którym mam zaliczone wszystkie gminy :).
Kot
- 21:17 wtorek, 22 marca 2016 | linkuj
Masakra. :) Drugi (i pewnie ostatni...) raz jeździłaś po moich rewirach... dobrze, żeś się jeszcze nie rozbiła pod mym płotem, bym miał później niespodziankę na BS. ;]
A mogłaś zjeść i się ogrzać w mym igloo.. ;))

PS. mega długa i zawiła trasa po terenie szprotawskiego Orlenu :D
mors
- 19:19 wtorek, 22 marca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum