Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Dojazd (po raz pierwszy w Wielanowie)

Piątek, 25 września 2015 Kategoria Kocia czytelnia, do 50, Wielanowo
Km: 21.35 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 84m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
Trasa Poznań – Wielanowo. Koleją.
Wagon dla podróżnych z większym wagonem ręcznym.
4 dziewczyny, które non-stop paplają i chichoczą.
Młody koleś, który z mocno obrażoną miną przesuwa się w bok, gdy pytam czy miejsce, które zajmują jego graty jest wolne.
Dosiada lekko żulowaty gość z niespotykanym zamiłowaniem do porządku. Widząc, że w przedziale nie ma ani jednego pojemnika na drobne śmieci, desperacko walczy z oknem. Nie jest mu duszno – ku zdziwieniu ogółu wywala papierek i natychmiast okno zamyka.

Nuda
Całe to upierdliwe towarzystwo wysiada kilka stacji za Poznaniem. I zaczyna się... nuda. Cały przedział mój. Noga na nogę. Prawa na lewą. A może odwrotnie będzie wygodniej? Pół-siedzę. Pół-leżę. Wstaję. Idę do okna. Idę do roweru. Gapię się na siedzenia. Siadam bokiem i nogi rozciągam na siedzeniu. Ćwiczę skłony. Podkurczam nogi. Gapię się w okno. Na rower. Na podłogę. Kładę głowę na stoliku. Podpieram ją ręką.
Uuuuu! Ale n-u-d-a!
W Szczecinku dosiadają dwaj panowie. Mili. Jeden z nich należy do klubu „200 na rowerze” i ma chęć na więcej. Niestety wysiadają parę stacji dalej.

Jak stąd wyjść?!
Maleńkie Wielanowo i najniższy peron świata. Wysiadam tu tylko ja. W zasadzie – wyskakuję, bo pode mną przepaść – od schodków pociągu do peronu więcej jak pół metra. Panika. Krok w przód. Krok w tył. Cholera jasna! Jak stąd wyjść?! Zeskakuję. Potem wyszarpuję rower. Uff... nogi i ręce aż mi się trzęsą. Peron jest gruntowy, rośnie tu trawa. Dookoła zwarty las. Idę obok budynku stacji. Pani przez okienko gada z kimś o szczekających całą zeszłą noc kozłach. Wierzę im.



Rykowisko
Jadę kilka kilometrów (choć w zasadzie mogłam rozbić namiot tuż za stacją) i rozstawiam się na noc na wielkiej łące. Za sobą mam ścianę lasu, z boku trochę krzaków, a tuż za krzakami tory kolejowe. W linii prostej – ze 30 metrów od namiotu. Kiedy jedzie pociąg, mam wrażenie, że zaraz wjedzie do namiotu. Gdy tylko zachodzi słońce, nad łąką pojawiają się niskie mgły. Robi się wilgotno i zimno. Zasypiam słuchając rykowiska. Jelenie ryczą głośno całą noc.

zdjęcia

Ciąg dalszy

komentarze
Jesteś fantastyczna! :-)
lea
- 12:22 wtorek, 29 września 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum