Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:2216.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:63:34
Średnia prędkość:21.01 km/h
Suma podjazdów:8174 m
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:82.09 km i 15h 53m
Więcej statystyk

Czwartek

Czwartek, 20 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 32.49 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 148m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze

Środa

Środa, 19 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 32.40 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 153m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze

Wtorek

Wtorek, 18 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 32.35 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 164m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze

Poniedziałek

Poniedziałek, 17 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 28.96 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 123m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze

Kotlin - Wrocław (3)

Niedziela, 16 lipca 2017 Kategoria do 50, Kocia czytelnia
Km: 44.49 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 140m Sprzęt: Kolarzówka Aktywność: Jazda na rowerze
W niedzielę śpimy do późna. Potem jemy pyszne śniadanie i pijemy kawę. Czas niestety ucieka bardzo szybko i trzeba zbierać się na pociąg. W drodze na stację zaliczam jeszcze gminę Oborniki Śląskie. Nigdy ta gmina nie była mi po drodze. Odwiedzam też Pęgów, w którym jest ładny, choć jak wynikało z zdjęć w necie, podniszczony pałac. Na miejscu czeka mnie rozczarowanie - teren jest ogrodzony i zamknięty. Pałac ledwo co widać. W dodatku nie da się podejść do bramy, bo stoi za nią wściekle ujadający pies. Zadowalam się więc tym co udaje mi się zobaczyć i lecę na pociąg.



Mapa:

Zdjęcia

Zaliczone gminy: Oborniki Śląskie.

Kotlin - Wrocław (2)

Sobota, 15 lipca 2017 Kategoria do 200, Kocia czytelnia, Kot w wielkim mieście Uczestnicy
Km: 195.70 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 508m Sprzęt: Kolarzówka Aktywność: Jazda na rowerze
Budzik nie jest potrzebny. Budzę się sama dlatego, że robi się jasno. Zerkam na zegarek: 4 nad ranem. No nie! Jest sobota, nie chcę wstawać tak wcześnie. Obracam się więc na drugi bok i próbuję spać dalej. Niestety nie bardzo mi to spanie wychodzi. Wiercę się trochę, mija pół godzinki i dochodzę do wniosku, że chętnie wypiję gorącą kawę 3w1. Czyli jednak pora wstać. Jest rześko - tylko 10 stopni. Moje wysokie zarośla całe są w rosie i w... ślimakach.

Rozległe, puste, polne przestrzenie towarzyszą mi jeszcze przez ponad 30 km. Co za niesamowita monotonia! Trochę bardziej zielono robi się jedynie nad Prosną, ale potem są znowu tylko pola. W końcu jednak robi się ciekawiej - pojawiają się lasy, a nawet zbiorniki wodne.

Wyjątkowo nieprzyjemne okazują się miasteczka. Odolanów, z dużym ruchem samochodowym, wydaje mi się wprost okropny, uciekam więc z niego czym prędzej. Pierwszą przerwę robię nad Zalewem Sośnie. Przy drewnianym stoliku zjadam drożdżówkę. Naraz słyszę czyiś głos. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że dochodzi on z... Zalewu. To zupełnie zaskakujące - środkiem Zalewu idzie jakiś facet. Wody ma raz po pas, raz po ramiona. Musi być bardzo płytko. Rozmawia z kimś kto chyba stoi na brzegu. Dobre kilkadziesiąt metrów od niego.

Miłą niespodzianką jest wioska o nazwie Kocina. Poza nazwą niestety nie znajduję tu niczego ciekawego, w dodatku asfalt jest mocno zniszczony. Dla kontrastu DK25 jest gładka i równa. Mimo to, jazda krajówką nie jest przyjemna. Po Odolanowie to drugie dziś miejsce, w którym nie chcę zbyt długo być, przyspieszam więc i tak osiągam Międzybórz, a wraz z nim Orlen. To dopiero 10 km od postoju nad Zalewem Sośnie, jednak nie potrafię sobie odmówić wypicia kawy.

Na stacji jest tłoczno, ciasno i duszno. W dodatku kawa jest wyjątkowo gorąca i nie idzie jej szybko wypić. Muszę więc chwilę gnieść się w tym tłumku i duchocie. Po wypiciu kawy i zjedzeniu zapiekanki, z prawdziwą ulgą wychodzę na zewnątrz. Krajówki zostały już na szczęście ostatnie metry.

Pogoda zaczyna się psuć. Na niebie wiszą ciężkie chmury. Wszystko wskazuje na to, że prognozy się sprawdzą i popada... a może jednak nie? Raz po raz przebija słońce i wtedy wraca miłe ciepło. Jadę drogą równoległą do S8. To chyba stara krajówka, bo szosa jest szeroka, z porządnym poboczem. Do tego równa. Świetnie się jeździ takimi drogami.

W Oleśnicy, podobnie jak w Odolanowie, ruch jest duży. Jest to więc drugie miasteczko, z którego szybciutko uciekam. Przed wjazdem do Wrocławia odbijam jeszcze na chwilę na północ, by zaliczyć gminę Dobroszyce. Szare niebo robi się sine. Zrywa się porywisty wiatr i zaczyna lać. Spada na mnie ściana wody. Nie zatrzymuję się - to bez sensu i tak jestem mokruteńka. Jaki jest więc sens ubierać kurtkę przeciwdeszczową? Jadę do pierwszej napotkanej wiaty przystankowej i przeczekuję resztę tej niesamowitej ulewy.

A po ulewie... jakby nigdy nic, wychodzi słońce i robi się wprost gorąco. Szybko wysycham, jedynie buty pozostają mokre dłużej. Do Wrocławia wjeżdżam mało ruchliwymi, lokalnymi drogami. W oddali widzę chmury kłębiące się nad Ślężą. Na mnie jednak tego dnia nie spada już ani jedna kropla deszczu.

Wyjazd kończę w gościnie u czarnegokotka. Spędzamy bardzo mile czas na pogaduszkach, jedzeniu pysznych potraw i nocnym zwiedzaniu Starego Miasta. Sobotę kończymy głęboko w nocy, właściwie jest to już niedziela. Kotek i Kot idą przez rozbawiony, nocny Wrocław. Jeden jest czarny, drugi różowy. Chociaż.... w nocy wszystkie Koty są czarne :)




Mapa:

Zdjęcia

Zaliczone gminy: Godziesze Wielkie, Sośnie, Międzybórz, Kobyla Góra, Syców, Dziadowa Kłoda, Dobroszyce (7 gmin).

Ciąg dalszy

Kotlin - Wrocław (1)

Piątek, 14 lipca 2017 Kategoria do 100, Kocia czytelnia
Km: 79.24 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 291m Sprzęt: Kolarzówka Aktywność: Jazda na rowerze
Punktualnie o 18.00 wysiadam na stacji Kotlin. Pogoda jest idealna, a najlepsze jest to, że w ogóle nie wieje. Nic, a nic! Zapowiada się więc przyjemna jazda. W Czerminie kupuję zapas wody na wieczór, potem jadę do Pleszewa. Miasteczko jest w remoncie, dość mocno rozkopane. Mimo to jego centrum jest bardzo zadbane, wzrok przyciągają starannie wypielęgnowana zieleń oraz fontanna.

Dziś najciekawszym miejscem jest jednak Gołuchów ze słynnym zamkiem. Nawet wieczorem zamkowy park jest otwarty i można wejść na jego teren. Obowiązuje jednak zakaz jazdy rowerem. To nic nie szkodzi, mam czas. Prowadząc rower spaceruję po parku, obchodzę piękny zamek dookoła i tak ucieka mi pół godzinki. Warto jednak się przejść. Park jest ładny i taki spacer to czysta przyjemność.



Na wyjeździe z Gołuchowa mam imponującą aleję drzew. Robi się coraz chłodniej, temperatura spada do 15 stopni. Zaczynam powoli myśleć o noclegu, choć do zachodu słońca zostało jeszcze nieco czasu. Jadę, jadę i jadę... To wcale nie jest takie proste! Jak okiem sięgnąć - same pola. Płasko jak na stole. Nie ma gdzie się schować na noc. To frustrujące. Rozglądam się, ale nadaremnie. W końcu na mapie, którą wyświetla GPS zauważam zieloną plamę. To niechybnie jakiś las! Odbijam z trasy aż 1,5 km, jadę drogami gruntowymi i.... zonk. To nie las, lecz ogródki działkowe. Nie mam już jednak ochoty na szukanie czegoś lepszego. To jedyna większa zieleń w całej dość rozległej okolicy. Ogródki kończą się, droga rozwidla, pojawiają się wysokie zarośla i trochę krzaków. Zarośla sięgają mi ramion. Psikam się obficie preparatem przeciwko kleszczom i wnikam w gęstwinę. Gdy już siedzę w namiocie i jem zupkę, słyszę dobiegające z ogródków pokrzykiwania. Kilku facetów kłóci się o samochód. Spór nie trwa długo, po paru chwilach słyszę jak odpalają silnik i odjeżdżają.

Mapa:


Zdjęcia

Zaliczone gminy: Kotlin, Czermin, Pleszew, Gołuchów, Nowe Skalmierzyce (5 gmin).

Ciąg dalszy

Czwartek

Czwartek, 13 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 30.42 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 144m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze

Środa

Środa, 12 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 28.28 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 124m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze
Udało się zdążyć przed deszczem.

Wtorek

Wtorek, 11 lipca 2017 Kategoria do 50
Km: 28.86 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 118m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze
Znowu chłodniej :(

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum