Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Sobota i szpital

Sobota, 6 maja 2017 Kategoria do 50
Km: 28.19 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 138m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze
Na jakiś czas, pozamiatane.


komentarze
Jak chcesz pojeździć bez używania ręki, to mogę pożyczyć Ci monocykl. ;) Większość mi ocalała. ;)
mors
- 21:16 piątek, 26 maja 2017 | linkuj
Katana - uraz spowodowany był moją nieuwagą. To była moja wina. Nikt we mnie nie wjechał. Krzywdę zrobiłam sobie sama ;)

Ręka boli cały czas.
Kot
- 18:22 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj
W tym roku rzeczywiście jest jakaś masakra z wysypem wypadków z udziałem rowerzystów; tyle się zebrało, że na dobre 3 sezony wystarczy. Oby to tak jak z zimą było - długa, ale już sie wreszcie zakończyła.
wilk
- 21:20 sobota, 13 maja 2017 | linkuj
Pisalem Ci o zwifcie i sam koncze sezon podczas dojazdu do pracy :( https://www.strava.com/activities/979321871 jak żebra sie wykuruja to moze chociaz zwifcik bedzie


To jakas plaga w tym roku... na bikestats / w pro peletonie/wszedzie (w Krakowie kierowca mpk zabil rowerzyste ktory mial pierwszenstwo na przejezdzie 7dni temu )
franz11
- 20:37 sobota, 13 maja 2017 | linkuj
Ale jak to się stało - gleba ?? czy co ??? - współczuję :(
Katana1978
- 20:22 sobota, 13 maja 2017 | linkuj
Dziękuję.
Kot
- 19:57 wtorek, 9 maja 2017 | linkuj
Nie wiem co Ci się stało ale mimo wszystko współczuję. Wracajcie do zdrowia, Ty i Robert.
BUS
- 00:25 wtorek, 9 maja 2017 | linkuj
I gdy już myślałam, że nic dziś nie załatwię, zauważyłam na wykazie gabinetów lekarskich, że w tej przychodni, w której byłam u chirurga ogólnego, przyjmuje też ortopeda. Okazało się, że przyjmuje tylko w poniedziałki (a dziś przecież poniedziałek!) i ma akurat czas, żeby mnie przyjąć. Niestety nie ma za to kontraktu z NFZ - czyli trzeba zapłacić.

Kompletnie wykończona tym dniem i przepychaniem mnie z jednego miejsca do drugiego, od lekarza, do lekarza - zapłaciłam i poszłam na tę wizytę.

Przyjęta od ręki. Szybko, sprawnie. Zbadanie palca, usg, diagnoza, zalecenia. Czyli da się.... ale prywatnie.

Całość od wyjścia z domu, do powrotu do domu zajęła 9 godzin.
Kot
- 19:38 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Prywatnie to też niespecjalne rozwiązanie, bo zabieg chirurgiczny to już za 100zł nie będzie. Zresztą nawet Kulczyka konowały wykończyły ;)
Polska służba zdrowia zdrowia to niestety jest dramat, dobrze wygląda tylko w takich bajeczkach jak "Na dobre i na złe", prawdziwe realia lepiej były ukazane w "Daleko od noszy" ;))
wilk
- 15:05 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Chirurg urazowy z hukiem wyrzucił mnie z gabinetu mówiąc, że ma dziś 60 osób i chce o normalnej godzinie iść do domu. Zasugerował przepisanie skierowania na chirurga ogólnego. Więc szybko pojechałam w tej sprawie do lek. rodzinnego. Udało się załatwić zmianę skierowania oraz wizytę u ogólnego. Jednak na miejscu okazało się, że ogólny nie może mi pomóc, bo nie zajmuje się narzadami ruchu. Przepisał więc skierowanie do ortopedy. Końca tej historii nie widać... :(
Kot
- 14:43 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Jaki z tego morał? Prywatnie szybciej, ale odpłatnie.
Monarch
- 12:46 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Nie udało się.
Kot
- 12:37 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Takie są niestety realia naszej służby zdrowia, jak człowiek zaczyna poważniej chorować to szybko zderza się z mnóstwem absurdów. Ja z kolanem też kiedyś na rezonans się zapisywałem to mi termin pół roku zaśpiewali, po którym kontuzja by już zupełnie inaczej wyglądała.
wilk
- 11:19 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Ojej :( Zdrówka jak najszybciej!
huann
- 09:56 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Znowu siedzę w szpitalu. W sobotę na SORze lekarz mówił, że dziś koniecznie mam być u chirurga urazowego. No to jestem. Tyle, że rejestratorki odmówiły zarejestrowania mnie, bo terminy są wolne dopiero w wakacje. Jakiś chory absurd. Czekam więc pod gabinetem. Chiurug przychodzi o 14. Może się ulituje i mnie przyjmie. Trzymajcie kciuki!
Kot
- 09:24 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Wykurujesz się, zobaczysz. To jeszcze kupę czasu.
elizium
- 08:06 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
malarz - tak, zdrowie najważniejsze. Maratony są i będą. Zawsze będą następne. Fajne miejsca do odwiedzenia też poczekają i nigdzie w międzyczasie mi nie uciekną. Jest to dobre pocieszenie :)

Obis, Bitels - no jakoś tak pechowo w tym roku :(

Jurek57 - złamany nie jest. Uszkodzony jest staw śródręczno-paliczkowy. Dziś powinnam się dowiedzieć w jakim stopniu...

garmin - nawet nie pytałam. Człowieka w szpitalu jakoś niespecjalnie obchodzą kolory.

lutra - oczywiście majówka zdążyła się odbyć :) to było jeszcze przed urazem. Niedługo wrzucę relację, mapki, foty.

yurek55 - dziękuję!

wilk - myśli o świeżości dodają mi nieco pewności siebie :). Chociaż majówka wykazała, że taka świeżość nie zawsze jednak służy...

franz11, grigor86 - dzięki :)

Basik - mój udział w Podróżniku jest mocno niepewny :( może jako ekipa techniczna.
Kot
- 05:57 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Marzenko, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i na rower. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na Maratonie Podróżnika :)
Basik
- 05:46 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Znając Twoje podejście do tematu, pewnie nie wytrzymasz i wsiądziesz na rower, tylko na ten bez przerzutek :-) Szybkiego powrotu do zdrowia bidulo.
grigor86
- 20:10 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
jestem przypadkowo ale jak juz to polecam ZWIFT i forma jeszcze gore pojdzie - powodzenie i zdrowia!
franz11
- 19:49 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Trzeba we wszystkim widzieć dobre strony. Będzie świeżość to będzie i moc! Dania w 1990 pojechała na ME w piłce bez żadnych przygotowań, piłkarzy po wycofaniu Jugosławii z urlopów zbierano - i wykosili całą stawkę :)). Kciuków nie trzymam (w tym przypadku należy dać im spokój), ale mocno życzę powrotu do zdrowia przed Podróżnikiem.
wilk
- 14:01 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Pierwsze zdjęcie dłoni naszej Mistrzyni bez różowych pazurków. To coś zupełnie nowego. :) A tak na poważnie, to oczywiście współczuję i życzę szybkiego powrotu na siodełko.
yurek55
- 12:55 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Obserwacje kocich ścieżek dawały podstawy do tego, żeby po takiej majowej przerwie oczekiwać dużego wydarzenia. Na razie widzę duży uniesiony kciuk, czyli wszystko będzie OK! ;)
lutra
- 09:11 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Nie mieli różowego bandaża?
garmin
- 08:12 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Co za pech. Ten rok jest jakiś pechowy dla rowerzystów.
Głowa do góry. Wyzdrowiejesz, a my wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki.
Bitels
- 08:08 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Złamany ?
Współczuję ... !
Jurek57
- 08:08 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Jakaś czarna seria w tym roku. Mors, Robert a teraz ty.:(
Monarch
- 08:07 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Trzymaj się!
Życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności!
Zdrowie jest najważniejsze, maratony... zawsze będą następne...
malarz
- 08:02 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum