Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Wyprawka (2)

Sobota, 12 września 2015 Kategoria do 100, Kocia czytelnia Uczestnicy
Km: 97.29 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 261m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze
Spało mi się słabo. Na polu skoszonej kukurydzy, które bezpośrednio sąsiaduje z naszą kupą gnoju, było pełno myszy. Całą noc biegały, chrupały, piszczały, drapały w namiot. Budzimy się o 6.00, szybko zbieramy graty i bez śniadania jedziemy na punkt biwakowy. Mamy właściwe współrzędne, trafiamy więc szybciutko. Nasi jeszcze śpią, ale już nie długo ;).

Testy
Przychodzi pora by podzielić się wrażeniami z testów namiotów (Magda, Kaha, Turyści). Ja natomiast biorę się za testowanie swojej kapryśnej kuchenki. Mając do pomocy doświadczoną w podróżach ekipę nabieram odwagi: benzyna ekstrakcyjna leje się szerokim strumieniem, nie obywa się bez rozkręcania ustrojstwa i diagnozy - w pompce do pompowania paliwa jest takie śmieszne coś, co się podwinęło. Należy to odwinąć. Pompka zaczyna działać normalnie. Teraz tylko wystarczy przeczyścić dyszę i gotowe! Kuchenka działa, jak za pierwszym razem. Jeszcze tylko podsuszenie namiotów mokrawych od rosy i można jechać.



Szosa
Jedziemy najpierw do sklepu, bo pokończyły nam się zapasy. Z chwili na chwilę robi się coraz cieplej. Przyjemnie jest zarówno jechać, jak i… nie jechać. Czasu mamy dużo – cały dzień, a do przejechania tylko jakieś 90 km. To oznacza, że możemy sobie poleniuchować i zupełnie się nie spieszyć. Mamy kilka kawałków terenowych, w tym niestety też odcinki po wrednej tarce. Jedzie się po tym wybitnie nieprzyjemnie, w dodatku Magdę, która ma problemy z plecami zaczynają one boleć. Szybko dochodzimy do przekonania, że wygodniej i przyjemniej będzie jechać spokojnymi szosami. Co więcej – okazuje się, że nawet najmłodszy uczestnik wyprawki woli szosę od terenu! Chwila nad mapami i już jest plan szosowy. Magda wyraźnie lubi gładkie nawierzchnie i gdy tylko jest okazja, leci do przodu i uskutecznia coś, co wtajemniczeni nazywają „dzidą”, z kolei Kuba raz po raz bawi się w krótkie sprinty.

Nie nasza impreza
W Śremie obkupujemy się na wieczór i robimy sobie sympatyczną przerwę na zielonej trawce. Do przejechania mamy już niecałe 15 km i w planach ponownie nocleg w punkcie Czas w Las. I jak wczoraj – mamy pecha. Tym razem co prawda trafiamy tam bez pudła i jako zwarta grupa, ale od razu widzimy, że z noclegu tutaj nic nie będzie. Odbywa się właśnie jakaś impreza, pełno samochodów, motocykli, głośno, krzyki, muzyka. To zdecydowanie nie nasze klimaty! Jedziemy zatem jeszcze kawałek na wschód, wzdłuż Warty i w końcu znajdujemy bardzo ładne i spokojne miejsce na noc. Rozbijamy namioty, gotujemy kolację (kolejny test mojej kuchenki – nadal działa) i gadamy do nocy do późnego wieczora. Wczorajsza lekko zarwana nocka i dzisiejsza wczesna pobudka robią swoje – szybko idziemy spać.

Mapa:


ZDJĘCIA

komentarze
myszy harcują, bo Kot śpi :D
elizium
- 10:54 wtorek, 22 września 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum