Półsen
Niedziela, 6 września 2015 Kategoria do 50
Km: | 19.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 65m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wstaję nieco przed 5. Zupełnie niewyspana, choć spałam jak kamień. Zwijam namiot, zakładam torby na rower i jadę na dworzec kolejowy. Kasy są czynne. Kupuję bilet na siebie i rower i idę na peron. Pociąg już czeka. Niestety strasznie marznę podczas tej podróży - jest chłodno. W przedziale siedzę sama i... balansuję na skraju snu i jawy. Podchodzi gruby facet w obcisłej, różowej koszulce. Coś podaje. Wyciągam rękę - gość znika. I w podobny deseń aż do Mogilna, kiedy to pojawia się prawdziwy facet, a nie jakiś majak - gość z kawą. Rozradowana biorę kawę i wreszcie się wybudzam. Pada tu rekord "najdroższej kawy kolejowej" - aż 7 zł. W tym momencie moje myśli biegną do Wąskiego - on już wie dlaczego! :))
komentarze
Fiu, fiu! Sam pan doktor Freud by się nie powstydził takiej interpretacji. :)
yurek55 - 18:48 poniedziałek, 7 września 2015 | linkuj
Gruby facet w rurzowym, co to może znaczyć? To chyba tylko wróżbita Maciej może rozkminić.:)
yurek55 - 10:28 poniedziałek, 7 września 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!