Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2018
Dystans całkowity: | 820.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 16:31 |
Średnia prędkość: | 20.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 34.50 km/h |
Suma podjazdów: | 2795 m |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 41.03 km i 8h 15m |
Więcej statystyk |
Na zakończenie
Poniedziałek, 29 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 26.83 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 158m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sprawa jest rozwojowa. Ból gardła nie chce osłabnąć, a wręcz przeciwnie - przybiera na sile. Dodatkowo coraz gorzej działa krtań i jakby tego było mało dołączyły katar oraz uczucie palenia w uszach.
Rano okazało się, że mój rower nie chce współpracować - kapeć w tylnym kole. Nie miałam siły, zdrowia, ani czasu, by zabrać się za naprawę. Poleciałam więc przełajówką. Była to jazda pod silny wiatr i w deszczu padającym poziomo. Złożyłam się wygodnie w dolnym chwycie i dotoczyłam do celu.
Powrót już lepszy - prawie nie padało, no i wiało w plecy.
Tak oto kończę styczeń. To była ostatnia jazda w tym miesiącu. Muszę się wychorować, bo z dnia na dzień czuję się coraz bardziej strasznie.
Rano okazało się, że mój rower nie chce współpracować - kapeć w tylnym kole. Nie miałam siły, zdrowia, ani czasu, by zabrać się za naprawę. Poleciałam więc przełajówką. Była to jazda pod silny wiatr i w deszczu padającym poziomo. Złożyłam się wygodnie w dolnym chwycie i dotoczyłam do celu.
Powrót już lepszy - prawie nie padało, no i wiało w plecy.
Tak oto kończę styczeń. To była ostatnia jazda w tym miesiącu. Muszę się wychorować, bo z dnia na dzień czuję się coraz bardziej strasznie.
Brat Iławski
Sobota, 27 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 35.91 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 183m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z Bratem Iławskim...
...na Gali Rowertour.
Citylights.
Poza tym, bez zmian. Nadal jestem chora, dokucza mi krtań i zmieniony (już) lekko głos. Zeszła noc ze słabym snem z powodu uciążliwego kaszlu.
Plan na półce
Piątek, 26 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 28.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 161m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nadal jestem trochę chora. Plany odkładam na później.
Tak jak odkłada się dobrą książkę na półkę - tylko na chwilę.
Świat się przecież dzisiaj nie kończy.
Tak jak odkłada się dobrą książkę na półkę - tylko na chwilę.
Świat się przecież dzisiaj nie kończy.
Aura
Czwartek, 25 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 25.97 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 143m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś rano obudziłam się z bólem gardła. A potem, w dzień, dołączył tępy ból głowy. Do domu wracałam powoli, trochę kaszląc. Na szczęście nie wiało z żadnej strony i (również na szczęście) było ciepło. To najlepszy prezent, jaki mogła mi sprawić dziś aura.
Może jutro będzie mi lepiej.
Może jutro będzie mi lepiej.
Idąc przez czas
Środa, 24 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 26.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 150m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś jadąc rowerem, patrzyłam na czas. Widziałam go, jak mnie mija, przepływa obok. Był uciekającą drogą. Stawał się zachodem słońca oraz mgłami podnoszącymi się nad doliną. Gdzieś na niebie, zaśpiewał ptak i poczułam po raz pierwszy tej zimy, że to nie jest listopad, ani styczeń, lecz... chyba marzec.
Idę przed siebie, choć idę tyłem. Patrząc przed siebie, patrzę zatem za siebie. Wzrok mam utkwiony w przeszłości.
To dlatego czasem się potykam, chwieję i upadam.
Któregoś dnia popatrzę tam, dokąd idę. Zacznę iść pewnie i szybko i z uśmiechem na twarzy. Ciekawa jestem, czy rozpoznam ten dzień. Czy może... po prostu stwierdzę, że to już się stało - kiedyś, w przeszłości.
Dziś rano padał mały deszcz. Zupełnie mi nie przeszkadzał.
Idę przed siebie, choć idę tyłem. Patrząc przed siebie, patrzę zatem za siebie. Wzrok mam utkwiony w przeszłości.
To dlatego czasem się potykam, chwieję i upadam.
Któregoś dnia popatrzę tam, dokąd idę. Zacznę iść pewnie i szybko i z uśmiechem na twarzy. Ciekawa jestem, czy rozpoznam ten dzień. Czy może... po prostu stwierdzę, że to już się stało - kiedyś, w przeszłości.
Dziś rano padał mały deszcz. Zupełnie mi nie przeszkadzał.
Pora odpływu
Wtorek, 23 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 28.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 237m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Myśli nie chcą zamienić się w słowa. Wszystkie odpływają.
Zamiast tego możesz trafić na zimny wiatr, kamienie i wodorosty, a morze będzie zdawało się uciekać.
Tak jak myśli i słowa.
Pora odpływu.
Północna Norwegia, lato 2016 r., pora odpływu.
*
Kiedy latem idziesz na plażę, oczekujesz złocistego piasku, słońca i ciepła. Zamiast tego możesz trafić na zimny wiatr, kamienie i wodorosty, a morze będzie zdawało się uciekać.
Tak jak myśli i słowa.
Pora odpływu.
*
Zmarzłam dziś rano. Było -7,3*C. Północna Norwegia, lato 2016 r., pora odpływu.
Muzyka
Poniedziałek, 22 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 25.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 144m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardzo rzadko biorę muzykę na krótkie wyjazdy. Dziś zrobiłam wyjątek.
Po tygodniowej przerwie, znowu jeżdżę na rowerze. Rower cieszy mnie cały czas tak samo. Od lat. Jeśli kiedyś przestanie sprawiać mi radość, to przestanę jeździć. Tak zupełnie zwyczajnie. Z dnia na dzień. I zajmę się czymś zupełnie innym.
To cały czas będę ja.
Po tygodniowej przerwie, znowu jeżdżę na rowerze. Rower cieszy mnie cały czas tak samo. Od lat. Jeśli kiedyś przestanie sprawiać mi radość, to przestanę jeździć. Tak zupełnie zwyczajnie. Z dnia na dzień. I zajmę się czymś zupełnie innym.
To cały czas będę ja.
Najbardziej depresyjny dzień w roku
Poniedziałek, 15 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 24.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 17.80 |
Pr. maks.: | 34.50 | Temperatura: | -7.6°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 164m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najbardziej depresyjny dzień w roku wypada właśnie dziś. Ktoś tak wyliczył i nic nie idzie na to poradzić.
Zbieram więc wszystkie smuteczki na dnie szklaneczki. Szklaneczka już pusta, na dnie została resztka zimnej herbaty.
Zbieram więc wszystkie smuteczki na dnie szklaneczki. Szklaneczka już pusta, na dnie została resztka zimnej herbaty.
Sobotni szoping
Sobota, 13 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 34.76 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 161m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nadal jest zimno i wieje. Wyskoczyłam dziś na małe zakupy. Kupiłam czapkę i smar do łańcucha oraz dętkę szosową. Pada tak często, że smar idzie jak woda.