Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2014
Dystans całkowity: | 1535.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 23:27 |
Średnia prędkość: | 25.14 km/h |
Suma podjazdów: | 6096 m |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 51.19 km i 11h 43m |
Więcej statystyk |
Podsumowanie 2014
Środa, 31 grudnia 2014 Kategoria Kocia czytelnia, Podsumowania
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
„I nikt nie powie mi, że lepiej mogło być” :)
Miesiące:
styczeń 901,49 km,
luty 1320,1 km,
marzec 2118,23 km,
kwiecień 2338,10 km,
maj 2625,98 km,
czerwiec 2897,05 km,
lipiec 2230,44 km,
sierpień 3728,35 km,
wrzesień 2309,63 km,
październik 2365,45 km,
listopad 1802,21 km,
grudzień 1535,69 km
Łącznie przejechałam: 26.172,71 km, w przeliczeniu na "Koty" (1K = 25.000 km) to jest 1,05K.
Czas na rowerze: 53,91 doby
Ilość wyjść na rower: 371
W pionie: 121.567m
Najdłuższa trasa (2014) bez snu: 520,40 km.
Na mojego BSa w ciągu tego roku wchodzono aż 31934 razy. Miło mi!
Lepiej chyba być nie mogło.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Tyk, tyk, tyk, tyk..... mijają kolejne
godziny i minuty nowego… 2014 roku. To już prawie wieczór. Siedzę przed
komputerem w kuchni. Przeglądam Internet. Nie dzieje się nic. Cóż może się
dziać późnym popołudniem w Nowy Rok?
I wtedy przypominam sobie, że miałam się zapisać na BS. Właśnie w ten dzień - 01.01.2014r.
Nowy Rok to przecież dobry moment za zaczynanie różnych rzeczy. Rejestruję się i wpisuję swoją pierwszą tegoroczną jazdę. I od razu jestem w czołówce dziewczyn. Trochę dziwnie się z tym czuję - ja, nowa, w czubie…
Czy to nie jest niestosowne, tak od razu włazić na świecznik?
Był to rok pełen niespodzianek. Gdyby ktoś mi na początku stycznia 2014r. powiedział, że:
-w rok przejadę ponad 26.000km (normalnie pracując, na pełen etat),
-popełnię szaleństwo i wystartuję w BBT,
-samotnie zrobię wiele bardzo długich tras (w tym BBT),
-poznam osobiście ludzi, których dotąd znałam jedynie z sieci (w szczególności Wilka, eranis, starsząpanią, waxmunda, Norberta)
nigdy w życiu bym w to nie uwierzyła.
Mile będę wspominała ten rok.
Zarówno długie samotne trasy jak np. trzysetkę w deszczu i wietrze pod granicę czeską, Kraków, Ełk, Warszawę, Dólsk pod Świeciem,
jak i wyjazdy wielodniowe: rowerowe wakacje (po raz pierwszy w stylu UL), wypady: do Pragi, na Pomorze Zachodnie, Wyprawkę Listopadową,
a także te zupełnie krótkie - dojazdy pracowe i inne podobne – tylko z pozoru znaczące niewiele. Z pozoru, bo liczy się przecież każdy metr ;).
Jeździłam w upale, w mrozie, z wiatrem, pod wiatr, w deszczu, w słońcu, nocą, za dnia....
Były chwile gdy miałam wszystkiego serdecznie dość i cieszyłam się wtedy, że jadę sama.
Były momenty, gdy na trasie było tak przejmująco pięknie, że bardzo żałowałam, że z nikim nie mogę dzielić swojego zachwytu.
Bywało, że jechałam z kimś i było idealnie lub... od ideału daleko.
Statystyka:
I wtedy przypominam sobie, że miałam się zapisać na BS. Właśnie w ten dzień - 01.01.2014r.
Nowy Rok to przecież dobry moment za zaczynanie różnych rzeczy. Rejestruję się i wpisuję swoją pierwszą tegoroczną jazdę. I od razu jestem w czołówce dziewczyn. Trochę dziwnie się z tym czuję - ja, nowa, w czubie…
Czy to nie jest niestosowne, tak od razu włazić na świecznik?
Był to rok pełen niespodzianek. Gdyby ktoś mi na początku stycznia 2014r. powiedział, że:
-w rok przejadę ponad 26.000km (normalnie pracując, na pełen etat),
-popełnię szaleństwo i wystartuję w BBT,
-samotnie zrobię wiele bardzo długich tras (w tym BBT),
-poznam osobiście ludzi, których dotąd znałam jedynie z sieci (w szczególności Wilka, eranis, starsząpanią, waxmunda, Norberta)
nigdy w życiu bym w to nie uwierzyła.
Mile będę wspominała ten rok.
Zarówno długie samotne trasy jak np. trzysetkę w deszczu i wietrze pod granicę czeską, Kraków, Ełk, Warszawę, Dólsk pod Świeciem,
jak i wyjazdy wielodniowe: rowerowe wakacje (po raz pierwszy w stylu UL), wypady: do Pragi, na Pomorze Zachodnie, Wyprawkę Listopadową,
a także te zupełnie krótkie - dojazdy pracowe i inne podobne – tylko z pozoru znaczące niewiele. Z pozoru, bo liczy się przecież każdy metr ;).
Jeździłam w upale, w mrozie, z wiatrem, pod wiatr, w deszczu, w słońcu, nocą, za dnia....
Były chwile gdy miałam wszystkiego serdecznie dość i cieszyłam się wtedy, że jadę sama.
Były momenty, gdy na trasie było tak przejmująco pięknie, że bardzo żałowałam, że z nikim nie mogę dzielić swojego zachwytu.
Bywało, że jechałam z kimś i było idealnie lub... od ideału daleko.
Statystyka:
- Rower podstawowy: 8.865,57 km
- Szosówka: 5.203,18 km
- Terenówka: 1.589,54 km
- CWC - ColnagoWorldCup – czyli przełajówka:10.514,42 km.
Miesiące:
styczeń 901,49 km,
luty 1320,1 km,
marzec 2118,23 km,
kwiecień 2338,10 km,
maj 2625,98 km,
czerwiec 2897,05 km,
lipiec 2230,44 km,
sierpień 3728,35 km,
wrzesień 2309,63 km,
październik 2365,45 km,
listopad 1802,21 km,
grudzień 1535,69 km
Łącznie przejechałam: 26.172,71 km, w przeliczeniu na "Koty" (1K = 25.000 km) to jest 1,05K.
Czas na rowerze: 53,91 doby
Ilość wyjść na rower: 371
W pionie: 121.567m
Najdłuższa trasa (2014) bez snu: 520,40 km.
Na mojego BSa w ciągu tego roku wchodzono aż 31934 razy. Miło mi!
Lepiej chyba być nie mogło.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Praca
Środa, 31 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 29.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 154m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd do pracy po świeżym śniegu (-3`C), powrót w mżawce (+1`C).
Kategoria "Choinka pracowa" 21 szt.
Kategoria "Choinka pracowa" 21 szt.
Praca
Poniedziałek, 29 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 35.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 161m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano -6`C, na powrocie -8`C. Bardzo zimno. Mimo to pojechałam dziś do pracy rowerem. Jakimś cudem nie zamarzłam ;).
Niestety jestem podziębiona. Trochę leci z nosa, drapie w gardle... Co dziwne, po mroźnym powrocie nie jest mi gorzej, a chyba nawet ciut... lepiej. Ale może tylko mi się wydaje. Zaraz wypiję ciepłą herbatę z miodem, a przed snem pół szklaneczki grzańca. Może rano obudzę się zdrowa. Oby. Bo w robocie kupa roboty.
Kategoria "Choinka Pracowa" 45 sztuk :).
Nigdzie daleko
Niedziela, 28 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 17.91 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 87m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardzo zimno (-6`C), dlatego kręciłam się blisko domu.
Reklamacja
Sobota, 27 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 20.88 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 100m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałam załatwić reklamację. Niestety bez paragonu (gapa ze mnie - zgubiłam). Na zbyt wiele nie liczyłam, a tu... udało się! Obsługiwał mnie bardzo miły chłopak, któremu zleżało bym nie odeszła z niczym. Przekopał cały system komputerowy by znaleźć mój zakup i znalazł. Dzięki jego uprzejmości i chęci pomocy reklamację załatwiłam. Zawsze to miło spotkać na swojej drodze dobrego człowieka :).
Wizyta
Piątek, 26 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 13.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 95m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wizyta
Czwartek, 25 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 9.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 56m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wizyta i zupa grzybowa
Środa, 24 grudnia 2014 Kategoria Gotuj z Kotem ;), do 50
Km: | 9.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 56m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś na szczęście wiatr już trochę osłabł.
Ugotowałam wigilijną zupę grzybową:
Składniki:
Zupę można podawać z pierogami lub z uszkami.
Smacznego!
Ugotowałam wigilijną zupę grzybową:
Składniki:
- Suszone grzyby leśne (dałam opakowanie podgrzybków [44 gramy] i jeszcze małą garść)
- Pieczarki
- Ziele angielskie
- Pieprz ziarnisty
- Liście laurowe
- 2 ziemniaki
- Suszone grzyby łamiemy na mniejsze części i wrzucamy do garnka.
- Dodajemy ziele angielskie – około 10 ziaren.
- Dodajemy pieprz – około 10-13 ziaren.
- Dodajemy liści laurowych – na oko.
- Zalewamy to wszystko niezbyt dużą ilością wody i gotujemy pod częściowym przykryciem.
- Grzyby muszą porządnie się wygotować i zmięknąć.
- W międzyczasie myjemy pieczarki.
- Pieczarki dzielimy na 2 części: Pierwszą część pieczarek kroimy (tak jak lubimy najbardziej – na paski lub na 4 części) i wrzucamy do gotujących się grzybów leśnych, dolewamy trochę wody. Drugą część kroimy w sposób zupełnie dowolny i wrzucamy do malaksera. Dodajemy do tego też pokrojone ziemniaki. Dolewamy wody (szklankę albo nawet trochę więcej) – ponieważ pieczarki na sucho miksują się wybitnie słabo. Miksujemy na w miarę gładką masę. Masę przelewamy do garnka z zupą.
- Do tak gotującej się zupy dodajemy wody – na wyczucie – w zależności od tego jak gęsta ma być zupa.
- Gotujemy to razem (mieszając dość często) jeszcze trochę czasu po tym jak zacznie wrzeć.
Zupę można podawać z pierogami lub z uszkami.
Smacznego!
Praca
Wtorek, 23 grudnia 2014 Kategoria do 50
Km: | 35.61 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 178m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nadal fatalna pogoda. W obie strony deszcz i bardzo silny wiatr. Ciężko się jechało.
Po drodze z pracy zrobiłam zakupy przedświąteczne, głównie warzywa na sałatkę. Zważyłam potem moją sakwę: 13,7 kg!!
Jednostronne obciążenie takim klamotem. Jechało się dziwnie ;)
Kategoria "Choinka Pracowa" 15 szt.
Po drodze z pracy zrobiłam zakupy przedświąteczne, głównie warzywa na sałatkę. Zważyłam potem moją sakwę: 13,7 kg!!
Jednostronne obciążenie takim klamotem. Jechało się dziwnie ;)
Kategoria "Choinka Pracowa" 15 szt.