Płock - Pułtusk
Czwartek, 3 czerwca 2021 Kategoria do 250, Kocia czytelnia
Km: | 210.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 603m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zaczynam jazdę wcześnie rano. Dziś święto, Boże Ciało. Jadąc
przez kolejne miejscowości, mogę oglądać przygotowania do procesji oraz przystrajanie
ołtarzy. Pierwszym miasteczkiem, które dziś odwiedzam, jest Płońsk.
Jednak dopiero w Nowym Mieście, do którego docieram o 13, spotykam idącą procesję.
Dzień robi się ciepły. Do Serocka dojeżdżam już nieco zmęczona tym ciepłem. Rynek mógłby być przyjemny, gdyby nie to, że wyłożony starymi kamieniami główny plac, ktoś z włodarzy zdecydował się zamienić w jeden wielki parking. Trudno jest zrobić dobre, ciekawe i ładne zdjęcie w sercu Serocka. Szkoda.
Podobnie sytuacja wygląda w Płutusku, choć tu jest nawet gorzej, bo w dodatku jest ogromny ruch! Zbiegają się tu drogi wojewódzkie oraz przelatuje przez samo centrum droga krajowa nr 61. To niszczy cały urok miasteczka. Znowu szkoda.
A przecież tu by mogło być zupełnie inaczej. Strefa wypoczynku jest zredukowana do ładnego, ale bardzo małego skweru, na szczęście kawałek dalej jest park i robiący wrażenie zamek.
W Pułtusku spędzam trochę czasu. Nigdzie już dziś nie muszę się spieszyć. Nocleg zaplanowałam kawałek za miastem, w pobliskim lesie. Przekraczam most na Narwi, przejeżdżam jeszcze ze 3 km i jestem na miejscu.
Jednak dopiero w Nowym Mieście, do którego docieram o 13, spotykam idącą procesję.
Dzień robi się ciepły. Do Serocka dojeżdżam już nieco zmęczona tym ciepłem. Rynek mógłby być przyjemny, gdyby nie to, że wyłożony starymi kamieniami główny plac, ktoś z włodarzy zdecydował się zamienić w jeden wielki parking. Trudno jest zrobić dobre, ciekawe i ładne zdjęcie w sercu Serocka. Szkoda.
Podobnie sytuacja wygląda w Płutusku, choć tu jest nawet gorzej, bo w dodatku jest ogromny ruch! Zbiegają się tu drogi wojewódzkie oraz przelatuje przez samo centrum droga krajowa nr 61. To niszczy cały urok miasteczka. Znowu szkoda.
A przecież tu by mogło być zupełnie inaczej. Strefa wypoczynku jest zredukowana do ładnego, ale bardzo małego skweru, na szczęście kawałek dalej jest park i robiący wrażenie zamek.
W Pułtusku spędzam trochę czasu. Nigdzie już dziś nie muszę się spieszyć. Nocleg zaplanowałam kawałek za miastem, w pobliskim lesie. Przekraczam most na Narwi, przejeżdżam jeszcze ze 3 km i jestem na miejscu.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!