Po drugiej stronie Wisły
Sobota, 24 października 2020 Kategoria do 200, Kocia muzyka
Km: | 173.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:36 | km/h: | 18.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 691m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zdarzyło mi się spać pod namiotem podczas rykowiska jeleni.
Tym razem, po raz pierwszy w życiu, trafiłam na bekowisko danieli. To była
dziwna noc. Z jednej strony szum samochodów z krajówki, z drugiej bekowisko. No
i padał deszcz.
Rano nie pada. Nieco odwlekam wstanie i czekam z wyjściem z namiotu, aż się rozwidni. Daniel cały czas się odzywa. Może będę miała trochę szczęścia i go zobaczę? Cierpliwość zostaje nagrodzona – udaje mi się nawet nakręcić krótki filmik przyrodniczy.
Kiedy ruszam, drogi są jeszcze mokre po nocnym deszczu. Początek dnia jest słoneczny, jednak szybko pojawiają się dziwne chmury i świat spowija szarość. Nie pada, ale mogłoby być ładniej. Pierwsza część trasy wiedzie wzdłuż Wisły. Raz po raz wchodzę na wały przeciwpowodziowe, żeby pooglądać widoki. W Białej Górze zatrzymuję się przy zabytkowej śluzie, a potem zagłębiam się w Las Mątawski. Droga jest coraz bardziej dziurawa i wyboista. W dodatku mocno dokucza wiatr.
Pierwszym miejscem, w którym robię dłuższą przerwę jest Sztum. Piję kawę na Orlenie, a potem jadę zobaczyć słynny Zakład Karny oraz zamek. Odkąd odbiłam na wschód od Wisły, okolica zrobiła się pagórkowata. A to zapewnia miłe dla oka widoki. Od Żuławki Sztumskiej wracają płaskości – nazwa najwidoczniej zobowiązuje. Od razu jedzie się lżej.
Górki wracają przed Pasłękiem. Dziwne miasto. Centrum objechałam dwa razy i nie znalazłam w nim ani jednego czynnego sklepu. Sobota, przed godziną 18 i wszystko pozamykane. Powoli robi się ciemno. Opuszczam Pasłęk bez zapasu wody na noc.
I kiedy tak jadę, jest coraz mniej wesoło. Ciemno. Droga sukcesywnie pnie się w górę, jestem głównie w lesie. Brak miejscowości, a jeśli już jakąś mijam, to bez sklepów. Myślę sobie nawet, że jeśli nic nie znajdę, to będę musiała wziąć wodę od ludzi. Na szczęście w Bielicy znajduję czynny sklep. Po raz pierwszy w życiu cieszę się na widok grupki facetów pod sklepem. Gdyby nie oni, to bym nie zauważyła, że ten sklep tu jest.
Jadę jeszcze kawałek, przejeżdżam przez Godkowo i kawałek dalej, blisko końca całkiem sporego podjazdu, w lesie rozbijam namiot.
Zaliczone gminy: Ryjewo, Miłoradz, Stary Targ, Stare Pole, Gronowo Elbląskie, Pasłęk, Godkowo.
Mapa:
Rano nie pada. Nieco odwlekam wstanie i czekam z wyjściem z namiotu, aż się rozwidni. Daniel cały czas się odzywa. Może będę miała trochę szczęścia i go zobaczę? Cierpliwość zostaje nagrodzona – udaje mi się nawet nakręcić krótki filmik przyrodniczy.
Kiedy ruszam, drogi są jeszcze mokre po nocnym deszczu. Początek dnia jest słoneczny, jednak szybko pojawiają się dziwne chmury i świat spowija szarość. Nie pada, ale mogłoby być ładniej. Pierwsza część trasy wiedzie wzdłuż Wisły. Raz po raz wchodzę na wały przeciwpowodziowe, żeby pooglądać widoki. W Białej Górze zatrzymuję się przy zabytkowej śluzie, a potem zagłębiam się w Las Mątawski. Droga jest coraz bardziej dziurawa i wyboista. W dodatku mocno dokucza wiatr.
Pierwszym miejscem, w którym robię dłuższą przerwę jest Sztum. Piję kawę na Orlenie, a potem jadę zobaczyć słynny Zakład Karny oraz zamek. Odkąd odbiłam na wschód od Wisły, okolica zrobiła się pagórkowata. A to zapewnia miłe dla oka widoki. Od Żuławki Sztumskiej wracają płaskości – nazwa najwidoczniej zobowiązuje. Od razu jedzie się lżej.
Górki wracają przed Pasłękiem. Dziwne miasto. Centrum objechałam dwa razy i nie znalazłam w nim ani jednego czynnego sklepu. Sobota, przed godziną 18 i wszystko pozamykane. Powoli robi się ciemno. Opuszczam Pasłęk bez zapasu wody na noc.
I kiedy tak jadę, jest coraz mniej wesoło. Ciemno. Droga sukcesywnie pnie się w górę, jestem głównie w lesie. Brak miejscowości, a jeśli już jakąś mijam, to bez sklepów. Myślę sobie nawet, że jeśli nic nie znajdę, to będę musiała wziąć wodę od ludzi. Na szczęście w Bielicy znajduję czynny sklep. Po raz pierwszy w życiu cieszę się na widok grupki facetów pod sklepem. Gdyby nie oni, to bym nie zauważyła, że ten sklep tu jest.
Jadę jeszcze kawałek, przejeżdżam przez Godkowo i kawałek dalej, blisko końca całkiem sporego podjazdu, w lesie rozbijam namiot.
Zaliczone gminy: Ryjewo, Miłoradz, Stary Targ, Stare Pole, Gronowo Elbląskie, Pasłęk, Godkowo.
Mapa:
komentarze
Zdjęcia jesieni super fajne. Lubię nocną jazdę,tylko te psy, jeny...
Kiedyś nocą, chcąc przestraszyć ścigającego mnie brytana zacząłem na niego szczekać jak szalony. Psina odpuściła, ale żeby człek musiał szczekać na psy?.., i to jadąc na rowerze?
Szerokiej drogi:) krzychs4 - 17:36 piątek, 6 listopada 2020 | linkuj
Kiedyś nocą, chcąc przestraszyć ścigającego mnie brytana zacząłem na niego szczekać jak szalony. Psina odpuściła, ale żeby człek musiał szczekać na psy?.., i to jadąc na rowerze?
Szerokiej drogi:) krzychs4 - 17:36 piątek, 6 listopada 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!