Iławskie pożegnanie
Sobota, 12 października 2019 Kategoria do 300, Kocia czytelnia
Km: | 271.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 12:29 | km/h: | 21.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kolarzówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
To jest nasze pożegnanie, choć nadal trudno mi jest
uwierzyć, że nie usłyszę już więcej tego radosnego powitania: „cześć
siostrzyczko, co tam słychać w rowerowym świecie!?”
Przekopuję wspomnienia. Tak jak się przekopuje stertę dokumentów, albo szafę pełną ubrań. Kiedy ostatni raz tak do mnie zawołałeś? Szukam.
Szukam, w stercie wspomnień. I nie ma. Nie mogę znaleźć. Nie wiedziałam przecież, że to będzie ostatni raz i, że wspomnienie to nie powinno się nigdy zgubić.
Pożegnanie może się stać tylko w jednym miejscu. W Iławie. Tam, gdzie zostałeś moim Bratem.
Przekopuję wspomnienia. Tak jak się przekopuje stertę dokumentów, albo szafę pełną ubrań. Kiedy ostatni raz tak do mnie zawołałeś? Szukam.
Szukam, w stercie wspomnień. I nie ma. Nie mogę znaleźć. Nie wiedziałam przecież, że to będzie ostatni raz i, że wspomnienie to nie powinno się nigdy zgubić.
Pożegnanie może się stać tylko w jednym miejscu. W Iławie. Tam, gdzie zostałeś moim Bratem.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!