Jestem u siebie
Czwartek, 20 września 2018 Kategoria do 50
Km: | 26.83 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 166m | Sprzęt: Hardtail | Aktywność: Jazda na rowerze |
W bocznej uliczce zostawiam coś na później.
Szeroki deptak kusi, ale ledwie zerkam w jego stronę.
Obrotowe drzwi wciągają do środka dwie dziewczyny, przyspieszam krok - będę tą trzecią.
Barwny tłum, świetliste witryny, mieszanka zapachów, dźwięków. Okruchy życia.
Kilka słów wymienionych z przypadkowymi ludźmi... i już idę w drugą stronę.
Ciemność szybko połknęła resztki dnia.
A więc granatową nocą wychodzę na ulicę.
Księżyc wisi niepełny nad starymi kamienicami.
Powietrze jest ciepłe i ciężkie, nie wierzę, nie chcę wierzyć w to, że zaraz przyjdzie posępna i zimna jesień.
Coś zostawiłam w bocznej uliczce... Gdzieś w oddali odzywa się puszczyk.
Wygląda na to, że jestem u siebie.
Szeroki deptak kusi, ale ledwie zerkam w jego stronę.
Obrotowe drzwi wciągają do środka dwie dziewczyny, przyspieszam krok - będę tą trzecią.
Barwny tłum, świetliste witryny, mieszanka zapachów, dźwięków. Okruchy życia.
Kilka słów wymienionych z przypadkowymi ludźmi... i już idę w drugą stronę.
Ciemność szybko połknęła resztki dnia.
A więc granatową nocą wychodzę na ulicę.
Księżyc wisi niepełny nad starymi kamienicami.
Powietrze jest ciepłe i ciężkie, nie wierzę, nie chcę wierzyć w to, że zaraz przyjdzie posępna i zimna jesień.
Coś zostawiłam w bocznej uliczce... Gdzieś w oddali odzywa się puszczyk.
Wygląda na to, że jestem u siebie.
komentarze
Ładne. W bocznej uliczce, został mój dom. Zaglądam tam, kiedy nikt nie widzi. Znowu nie jestem u siebie.
lutra - 21:52 piątek, 21 września 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!