Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Lot na Księżyc

Sobota, 28 lipca 2018 Kategoria do 350, Kocia czytelnia
Km: 342.40 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 1298m Sprzęt: Kolarzówka Aktywność: Jazda na rowerze
Czas leczy rany. Dosłownie. Zakaz jazdy na rowerze dobiegł końca, a ja miałam jeszcze większą ochotę do jazdy niż normalnie. Podczas TABR zarzekałam się, że gdy wrócę do Polski, to będę jeździć wyłącznie z wiatrem w plecy. No i... chyba mi nie wyszło. A to dlatego, że nie zawsze może być idealnie. Najczęściej właśnie nie jest.



Wstałam o 3.30. Nie wiem jak to się stało, ale zanim wyszłam z domu minęły blisko dwie godziny. Czas przeciekał między palcami, aż w końcu zrobiło się jasno. Jazdę zaczęłam z prawdziwą radością i z uśmiechem na ustach. Mimo, że wiało od samego początku w twarz.



W końcu nie było dramatu. Było ciepło… cieplej… gorąco. Ale to nie był ten skwar i żar jaki występuje w Stanach. Tu powietrze nie wypala płuc. Tu czarne asfalty nie odpromieniowują gorąca w tak przerażający sposób.



Mimo, że jest ponad 30 stopni, jedzie mi się dobrze. Ale... zaraz... dlaczego jadę tak powoli? Serce też nie chce wejść w mocniejszą pracę. Chyba jeszcze się nie zregenerowałam. W Żninie małe zamotanie. Remont drogi. Ten remont trwa z pewnością już ponad 2 miesiące (i końca nie widać). Zaczął się jeszcze przed moim długim urlopem.

Do Torunia dojeżdżam z bólem prawej stopy. Prawie nie mogę wykonać ruchu w bok, by odpiąć but od pedału. Jednak nie mam ochoty szukać kluczy imbusowych, które wrzuciłam gdzieś na dno torby podsiodłowej. Trudno, niech boli – lenistwo wygrywa.



Jadę z odpiętym butem. Przez Toruń przelatuję szybko. Z mostu na Wiśle robię zdjęcie starej części miasta. Dziś pierników jadła nie będę. Łapię się na tym, że robię mało zdjęć. Jadę trochę jak na wyścigu. Obrazy przemykają przed oczami. Może powinnam wyjąć aparat… ale nie wyjmuję. Postój na jedzenie robię w toruńskim McD. Kilmatyzacji nie ma. Albo jest i słabo działa. W każdym razie wewnątrz jest duszno i mało przyjemnie. Zamawiam to co zwykle. Smakuje średnio. Panierka wydaje mi się obrzydliwie tłusta. Zapijam colą i robi się… swojsko. Potem jeszcze wizyta na stacji, szukam izotoników w lodówce. Wybór jest mały. To trochę szokujące. Przywykłam w ostatnim czasie do dużego wyboru izotoników w każdym, nawet najdziwniejszym, smaku. Oczywiście prosto z lodówki.

Na wyjeździe z miasta wlatuję na DK 91. Ruch spory, ale jest też szerokie pobocze. Upał mi nie dokucza. Czuję się zupełnie normalnie. Po drodze mijam wypadek samochodowy, natychmiast robi się duży korek. Przeskakuję więc na drogę idącą równolegle.



Dalej jest już spokojnie. Wąbrzeźno jest prawie puste. Tak samo Jabłonowo Pomorskie. Niebo jest coraz bardziej burzowe i w Rywałdziku dopada mnie nawałnica. Przyspieszam, w nadziei, że znajdę jakąś wiatę.



Wiata jest. Nieco zmoknięta chowam się więc i jem kanapkę. Idealnie się złożyło: burza w momencie, gdy potrzebuję już coś zjeść.


Potem jadę w deszczu. Nie pada specjalnie mocno, a w dodatku jest ciepło.



W Biskupcu robię małe zakupy przed wieczorem. Sok i drożdżówka. A potem robi się coraz ciemniej. Kiedy jadę przez Dzierzgoń, jest już zupełnie ciemno. Miasteczko to jedna wielka impreza. Dudni muzyka, na ulicach rozbawieni ludzie. Jakoś nie bardzo mam ochotę tu być, więc jadę szybciej.

Końcówka to jazda po niekoniecznie równych drogach. Trzeba się skupić. Albo i nie trzeba, jeśli… się wie co będzie dalej. Trafia się odcinek bardzo nierównego, kamiennego bruku. Lecz nie muszę się tym przejmować, bo przecież wiem, że to tylko na chwilę.



Księżyc świeci na niebie, Księżyc jest obok mnie.

Zaliczone gminy: Kisielice, Stary Dzierzgoń, Dzierzgoń, Rychliki, Markusy (5 gmin).

Trasa:
https://ridewithgps.com/trips/26134072


komentarze
Dziękuję. Wracałam w niedzielę pociągami. Zbychdan - miło Cię tu widzieć! :)
Kot
- 10:01 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj
Ładna trasa !!! Ciekawi mnie tylko powrót? Rowerem?
Zbychdan
- 14:38 wtorek, 7 sierpnia 2018 | linkuj
Ale gdzie ten nierówny, kamienny bruk?
koszmar67
- 20:52 wtorek, 31 lipca 2018 | linkuj
Księżyc to jedyne ciało niebieskie, do którego podróżowali i dotarli ludzie.
Fantastyczne fotki, szczególnie przypadła mi do gustu ta ze ścierniskiem na pofalowanym polu :)
malarz
- 18:58 wtorek, 31 lipca 2018 | linkuj
O, toż to spory kawałek :). Gratulować.
anka88
- 12:45 poniedziałek, 30 lipca 2018 | linkuj
Kot wyleciał w kosmos i buja w obłokach. Chyba muszę kupić 5 kilo czereśni, wrzucić do kociej miski i czekać aż do niej doleci.
jotka69
- 07:28 poniedziałek, 30 lipca 2018 | linkuj
Znajác Ciebie, należy przypuszczać, że kiedy sięgniesz również po ten kierunek wyprawy. ;)
lutra
- 20:25 niedziela, 29 lipca 2018 | linkuj
Prawie 1/1000 odległości do Księżyca. ;)
mors
- 19:28 niedziela, 29 lipca 2018 | linkuj
masz kobieto siłę :D. Pozdr
Katana1978
- 17:52 niedziela, 29 lipca 2018 | linkuj
No, to wyszłaś z ziemskiej atmosfery! :)
koszmar67
- 10:50 niedziela, 29 lipca 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum