Na zakończenie
Poniedziałek, 29 stycznia 2018 Kategoria do 50
Km: | 26.83 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 158m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sprawa jest rozwojowa. Ból gardła nie chce osłabnąć, a wręcz przeciwnie - przybiera na sile. Dodatkowo coraz gorzej działa krtań i jakby tego było mało dołączyły katar oraz uczucie palenia w uszach.
Rano okazało się, że mój rower nie chce współpracować - kapeć w tylnym kole. Nie miałam siły, zdrowia, ani czasu, by zabrać się za naprawę. Poleciałam więc przełajówką. Była to jazda pod silny wiatr i w deszczu padającym poziomo. Złożyłam się wygodnie w dolnym chwycie i dotoczyłam do celu.
Powrót już lepszy - prawie nie padało, no i wiało w plecy.
Tak oto kończę styczeń. To była ostatnia jazda w tym miesiącu. Muszę się wychorować, bo z dnia na dzień czuję się coraz bardziej strasznie.
Rano okazało się, że mój rower nie chce współpracować - kapeć w tylnym kole. Nie miałam siły, zdrowia, ani czasu, by zabrać się za naprawę. Poleciałam więc przełajówką. Była to jazda pod silny wiatr i w deszczu padającym poziomo. Złożyłam się wygodnie w dolnym chwycie i dotoczyłam do celu.
Powrót już lepszy - prawie nie padało, no i wiało w plecy.
Tak oto kończę styczeń. To była ostatnia jazda w tym miesiącu. Muszę się wychorować, bo z dnia na dzień czuję się coraz bardziej strasznie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!