Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Upalna niedziela

Niedziela, 30 lipca 2017 Kategoria do 100, Kocia czytelnia
Km: 84.63 Km teren: 0.00 Czas: 03:13 km/h: 26.31
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 279m Sprzęt: Kolarzówka Aktywność: Jazda na rowerze
Cały czas walczę z kontuzją kolana. Wczoraj byłam tak przybita, że mimo pięknego dnia - nie poszłam na rower.

Dziś jakoś wykrzesałam z siebie energię do wyjścia z domu, choć grzebałam się jak mucha w smole i już myślałam, że się nie uda. Na szczęście było słonecznie i (wreszcie!) ciepło. 34 stopnie ciepła to jest to, co zdecydowanie lubię, gdy jadę rowerem. Wysmarowałam się więc obficie kremem przeciwsłonecznym i ruszyłam.

Początek bez emocji. Niezbyt szybko. Bacznie obserwowałam kolano i pilnowałam jego ustawienia względem stopy. Potem na drodze pojawili się inni cykliści. W sumie nic dziwnego, piękny dzień - idealny na rower. Wyprzedzałam wszystkich, do czasu, aż sama zostałam wyprzedzona. Młody chłopak w białej koszulce, na kolarzówce. Zwykle nawet nie próbuję siadać na kole, ale tym razem pomyślałam sobie, że to doskonała okazja, by... poobijać się trochę i dać kolanu odpocząć. No więc siadłam na koło i... nie odpadłam. Przejechaliśmy tak parę kilometrów i zrobiło mi się nieco niezręcznie, że tak pasożytuję, zagadałam więc.



Okazało się, że z grubsza i z chudsza jedziemy w tę samą stronę, więc można razem. W tym wspaniałym upale lecieliśmy razem po spontanicznych zmianach (różnej długości) przez jakieś 70 km. Trochę z wiatrem bocznym, trochę w twarz, trochę w plecy.

Tomek miał z tyłu koło Mavic Aksium. Koła Mavic ostatnio mają dziwną wadę od nowości - luz na bębenku. Ustaliliśmy więc sobie, że jak się kiedyś zatrzymamy, to sprawdzę, czy w jego kole też to jest (koło tegoroczne, majowe). Sprawdziłam - w tym konkretnym kole luzu brak! Tomek to farciarz :)

W Tucznie zaczęliśmy wysychać. Woda w taki ciepły dzień idzie jak... woda. Kolega zaproponował więc sklep. Skwapliwie się zgodziłam. Duża butelka lodowatej wody to jest to! Tomek rzecze: daj bidon!
Jaki miły gest - ochoczo podaję - wody wystarcza również dla mnie. No a potem przez dziury, pola i lasy na Kobylnicę.
To była bardzo udana wycieczka :)

Tomek - jeśli czytasz - dzięki za towarzystwo, super się jechało. Sama bym się raczej nie zmusiła do tak szybkiej jazdy. Zbyt leniwa na to jestem :).


komentarze
Jurek - wiadomo, ciepło to jest to! Wiemy, co dobre :)

Anka i Grigor - ciepło pewnie nie potrwa specjalnie długo i nastanie wtedy taka pogoda jaką Wy lubicie.

Tomek - Piksel - superowo było :). Kolano niestety pobolewa w różnych sytuacjach. Dziś wizyta u fizjoterapeuty. Za godzinę w sumie.
Kot
- 17:27 poniedziałek, 31 lipca 2017 | linkuj
Oczywiście, że przeczytałem ;) również dziękuję za miłe towarzystwo. Sam raczej nie zmusiłbym się do takiego dystansu w ten upał, a z Tobą nie poczułem ani jednego ani drugiego :) jeszcze raz dzięki. P.s jak kolano?
piksel
- 16:01 poniedziałek, 31 lipca 2017 | linkuj
Tak też myślałam, że Kot będzie zadowolony z pogody :)))
anka88
- 15:29 poniedziałek, 31 lipca 2017 | linkuj
Małe sprostowanie - dzisiejsza pogoda z ciepłem nie miała nic wspólnego, bardziej z piekłem :-)
grigor86
- 20:52 niedziela, 30 lipca 2017 | linkuj
Dzisiaj ... tak Ciebie i mnie napędzało ciepło ! :)

Tomek , czuj się wyróżniony ! :)
Jurek57
- 19:37 niedziela, 30 lipca 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum