Olsztyn - miasto
Niedziela, 23 lipca 2017 Kategoria do 50, Kocia czytelnia
Km: | 14.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kolarzówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Budzi mnie nowy dzień, w namiocie robi się jasno. Wstawiam wodę na kawę 3w1. Poranek jest zimny i chmurny, ale mimo wczesnej godziny Olsztyn już nie śpi. Niedaleko mojego namiotu widzę pana idącego z pieskiem. Zauważa namiot i minę ma wystraszoną - od razu pociąga za smycz mimo, że przecież namiot stoi jakieś 30 m. od leśnej dróżki. Potem idzie jeszcze młody chłopak z pieskiem, a granicą lasu biegnie dziewczyna. Pora się zbierać :).
W starym centrum Olsztyna duży bałagan. Pod nogami i kołami papierki, plastiki, sporo śmieci po nocy. A na głównym placu, na którym stoi ratusz pełno kramów, na których sprzedawcy właśnie rozstawiają towar. Kupuję trochę prowiantu na długą drogę powrotną pociągiem (to Regio, więc ani jedzenia, ani picia w pociągu nie kupię). Udaje mi się nawet zjeść pyszne ciepłe oscypki z żurawiną. I tak mija mi czas na mieście.
Wyjazd kończę na dworcu PKP. Kupuję herbatę z cytryną i idę do pociągu, zaczyna padać deszcz, ale jestem już pod zadaszeniem. Kierownik pociągu jest tak miły, że idzie ze mną peronem i prowadzi mój rower (ja niosę tylko herbatkę), a potem wnosi mi rower do pociągu i ładnie go ustawia w wagonie :). Takie luksusy kolejowe, tylko w Olsztynie.
W starym centrum Olsztyna duży bałagan. Pod nogami i kołami papierki, plastiki, sporo śmieci po nocy. A na głównym placu, na którym stoi ratusz pełno kramów, na których sprzedawcy właśnie rozstawiają towar. Kupuję trochę prowiantu na długą drogę powrotną pociągiem (to Regio, więc ani jedzenia, ani picia w pociągu nie kupię). Udaje mi się nawet zjeść pyszne ciepłe oscypki z żurawiną. I tak mija mi czas na mieście.
Wyjazd kończę na dworcu PKP. Kupuję herbatę z cytryną i idę do pociągu, zaczyna padać deszcz, ale jestem już pod zadaszeniem. Kierownik pociągu jest tak miły, że idzie ze mną peronem i prowadzi mój rower (ja niosę tylko herbatkę), a potem wnosi mi rower do pociągu i ładnie go ustawia w wagonie :). Takie luksusy kolejowe, tylko w Olsztynie.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!