Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Wakacje na Ścianie 8

Sobota, 17 czerwca 2017 Kategoria do 150, Kocia czytelnia Uczestnicy
Km: 146.40 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 2270m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
Całą noc przelotnie padało. Ranek wita nas zimny i początkowo bezdeszczowy. Początkowo, bo w ciągu dnia pada wielokrotnie i z różną intensywnością. Najbardziej górzysty dzień mamy niestety w marnej pogodzie. Ze Słowacji wydostajemy się wjeżdżając na przełęcz Radoszycką, a w Polsce zjeżdżamy do Radoszyc. 



W Cisnej zaskakuje nas ogromna ilość samochodów i dziki tłum ludzi. Zważywszy na marną pogodę, aż trudno uwierzyć w to co widzimy. Jednak szybko łączymy to z długim weekendem. W dodatku po miasteczku chodzą ubłoceni ludzie z medalami na szyjach. Wygląda na to, że właśnie zakończyły się jakieś pieszo - błotne zawody sportowe. To wiele tłumaczy. Wbijamy się do jednego z lokali na ciepły obiad i herbatę.

Posileni jedziemy nad Solinę. Droga wcale nie jest prosta, raz po raz wyrastają przed nami konkretne ścianki. Kiedy w końcu docieramy do zapory, okazuje się, że część spacerowa z widokiem na Solinę jest w remoncie. Udostępnione jest jedynie wąskie przejście. Z rowerami nie ma szans się tam wcisnąć. Oglądamy więc zbiornik jedynie z daleka, przez pręty metalowego ogrodzenia.

Dalej, zmęczeni sporym ruchem, uciekamy na mniej główną drogę. W Myczkowcach przechodzi ona w parokilometrowy kamienny bruk. Potem na chwilę wyjeżdżamy na DK84 znaną z BBT. Odbijamy z niej w Olszanicy i jedziemy do Ropienki. Za Ropienką podjazd wakacji. Długa ściana.

Pogoda znowu się pogarsza. Nie dość, że cały czas jest zimno, do tego znowu mocno pada. Do Arłamowa docieramy w strugach deszczu, powoli robi się też szaro. Jesteśmy porządnie przemoczeni, a zjazd funduje nam dodatkowy prysznic. Przez chwilę przechodzi nam przez myśl nocleg w agroturystyce. Ale ostatecznie namiot wygrywa. Pod namiotem jest fajniej. Nawet jeśli ten namiot chwilowo bardziej przypomina zatęchłą, mokrą szmatę niż piękny pałac.

Mapa:

Zdjęcia

.

komentarze
Dzięki :) To były bardzo udane wakacje.
Kot
- 05:59 wtorek, 11 lipca 2017 | linkuj
Jak to możliwe, że dopiero dzisiaj trafiłam na ten opis? Świetna wyprawa, świetnie zdjęcia i świetny opis. :)
animalek
- 15:17 piątek, 7 lipca 2017 | linkuj
ale czaderski widok, zazdraszczam!
lavinka
- 20:52 piątek, 30 czerwca 2017 | linkuj
Psięknie pojechane. A ta ubłocona załoga to zapewne uczestnicy
" Biegu Rzeźnika " . Pozdro
SimplyR
- 19:41 piątek, 30 czerwca 2017 | linkuj
Wspaniale opisana wyprawa rowerowa, okraszona wyjątkowymi, klimatycznymi fotografiami :)
Taka relacja z pewnością zachęci wiele osób do podążenia na Wschód :)
Gratuluję!
malarz
- 04:22 piątek, 30 czerwca 2017 | linkuj
Witaj Kocie! Wszystkie dotychczasowe odcinki "Wakacji na ścianie " przeczytałem. Obejrzałem też wszystkie zdjęcia. Jest co poczytać, jest o czym marzyć. Kot i Wilk. Trochę jak Wilk i Zając z kreskówek mojego dzieciństwa. Ekipa nie do podrobienia. :) Pasuje trochę do wschodniego wątku Waszych wypraw.
Przygoda na dobrych obrotach!
lutra
- 21:41 czwartek, 29 czerwca 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum