Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Dobrzy ludzie

Piątek, 9 czerwca 2017 Kategoria do 50
Km: 19.28 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 105m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś bardzo miły dzień. Rowerem wyjeżdżając z pracy wstąpiłam na obiad do restauracji. Miałam tylko jeden banknot 100 zł oraz jeden 10 zł. Obiad kosztował 20 zł. Nie mieli mi wydać i... dostałam obiad za 10 zł. Powiedzieli, że przecież nie mogę wyjść od nich głodna. Wszyscy gonią za kasą, a tu taki miły gest!

Wsiadłam z rowerem do pociągu. Z resztką wody w butelce. Chodził pan z płatnym poczęstunkiem. Poprosiłam wodę gazowaną. Znowu z tą nieszczesną stówą. Nie miał wydać. Zapytałam pasażera obok, czy ma rozmienić. Nie miał. Ale miał drobne i... tak po prostu i zwyczajnie kupił mi tę wodę. Po raz drugi dziś bardzo miłe zaskoczenie. Przegadaliśmy potem całą drogę.

Dobrzy ludzie są wśród nas :)

komentarze
Ciepło się robi w serduchu po tej przygodzie.
Żeby stanąć po stronie optymistów, przytoczę swój przykład. We Wrocławiu na lotnisku, walczyłem stuzłotówką z automatem biletowym. Bez skutku. Zostałem przez pewną panią obdarowany biletem za 3 złote. To najpiękniejszy bilet jaki pamiętam. :)
lutra
- 22:29 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj
Trzeba było zamawiać dokładkę! :)
#cebula
;))

Mi chyba tylko raz darowano, gdy na trasie chciałem zapłacić 1 zł za kompresor banknotem 100 złotowym. ;]
mors
- 20:55 czwartek, 15 czerwca 2017 | linkuj
A ja ostatnio nie musiałem płacić za pole namiotowe:).
Właściciel zapewnił mi nie tylko darmowy nocleg, ale i bardzo komfortowe warunki biwakowania.
przemekturysta
- 22:09 wtorek, 13 czerwca 2017 | linkuj
No to był super dzień, mimo chamstwa wokół nas , można spotkać jeszcze ludzi życzliwych. Z 10 lat wstecz spotkałem się z super zachowaniem i nawet nie miałem komu za to podziękować, zostawiłem w lesie na szlaku pod Śnieżnikiem aparat foto, pokrowiec i wyjęte aku. na belkach ściętego drzewa. W domu się połapałem gdzie został, ale zjechany po wycieczce nawet autem nie chciało mi się po niego wrócić. Na drugi dzień rano pojechałem z małymi nadziejami na odzyskanie zguby. Jakimś cudem auto się wdrapało po tej drodze do miejsca gdzie aparat został , i udało się nie trafić na straż leśną. I tu szok, aparat , aku. pokrowiec schowane w worek foliowy żeby nie zamókło leżą sobie spokojnie na belkach.
Hasky05
- 13:26 poniedziałek, 12 czerwca 2017 | linkuj
Takie zachowanie podnosi na duchu :)
malarz
- 04:50 sobota, 10 czerwca 2017 | linkuj
Życzę Ci więcej takich dni.
Bitels
- 04:06 sobota, 10 czerwca 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum