Dolnośląski maj (6)
Środa, 3 maja 2017 Kategoria do 100, Kocia czytelnia, Kot w wielkim mieście
Km: | 54.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 175m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano jest
duża mgła. Jazda w takiej mgle potrafi zamoczyć ubranie jak deszczyk tyle, że
zajmuje to chwilę więcej czasu. Ubieram więc deszczówkę i jadę. W Kątach
Wrocławskich piję kawę na Orlenie. Odwiedzam rynek, a potem jadę do Wrocławia.
W stolicy Dolnego Śląska mam sporo czasu. Bawię się więc w szukanie słynnych
wrocławskich krasnali. Wracam do domu pociągiem Regio o 12.35. Dość wcześnie, więc
udaje mi się uniknąć jazdy w tłumie ludzi wracających z majówki.
Zaliczone gminy: Kąty Wrocławskie, Kostomłoty.
Zdjęcia
komentarze
Fantastyczna wyprawa, interesujący opis oraz świetne zdjęcia z trafnymi tytułami :)
Mnóstwo górskich gmin zaliczonych i do tego ciężkie warunki pogodowe, ale przecież "Kotu żadna nawierzchnia nie jest straszna, ani żadna pogoda, zawsze uparcie dąży do celu" :) malarz - 21:12 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Mnóstwo górskich gmin zaliczonych i do tego ciężkie warunki pogodowe, ale przecież "Kotu żadna nawierzchnia nie jest straszna, ani żadna pogoda, zawsze uparcie dąży do celu" :) malarz - 21:12 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Piękna wyprawa, no i niezwykle płodne gminobranie ;)
Też miewam tak, że przeklinam pod nosem pogodę i powiem Ci, lecą bardzo nieeleganckie wiązanki ;) Ale bywało i tak, że pogoda ze złej pogarszała się już na tyle, że jedynym ratunkiem był pusty śmiech, ewentualnie głośno zadawane pytania: "nie za mało tego deszczu?" ;))) michuss - 20:14 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Też miewam tak, że przeklinam pod nosem pogodę i powiem Ci, lecą bardzo nieeleganckie wiązanki ;) Ale bywało i tak, że pogoda ze złej pogarszała się już na tyle, że jedynym ratunkiem był pusty śmiech, ewentualnie głośno zadawane pytania: "nie za mało tego deszczu?" ;))) michuss - 20:14 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Piękna trasa, dużo gmin, dużo gór i to wszystko w słabej pogodzie. Nie jest łatwo zrealizować cały plan w takich warunkach.
wilk - 16:51 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Nie dość, ze zimno, to jeszcze deszcz... fuuu... Podziwiam i gratuluję wyjazdu, ja ostatnio najchętniej bym wcale nie wychodziła z domu, gdybym nie musiała. A co dopiero na rower, nie mówiąc już o wyjeździe pod namiot. :P Fajny opis i zdjęcia. Wracaj do zdrowia. :)
animalek - 13:58 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!