Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Dolnośląski maj (6)

Środa, 3 maja 2017 Kategoria do 100, Kocia czytelnia, Kot w wielkim mieście
Km: 54.30 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 175m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
Rano jest duża mgła. Jazda w takiej mgle potrafi zamoczyć ubranie jak deszczyk tyle, że zajmuje to chwilę więcej czasu. Ubieram więc deszczówkę i jadę. W Kątach Wrocławskich piję kawę na Orlenie. Odwiedzam rynek, a potem jadę do Wrocławia. W stolicy Dolnego Śląska mam sporo czasu. Bawię się więc w szukanie słynnych wrocławskich krasnali. Wracam do domu pociągiem Regio o 12.35. Dość wcześnie, więc udaje mi się uniknąć jazdy w tłumie ludzi wracających z majówki.



Zaliczone gminy: Kąty Wrocławskie, Kostomłoty.


Zdjęcia


komentarze
michuss - tę trasę zaprojektowałam w przypływie nudy, z powodu wstrętnej pogody i zimy trwającej nieskończenie długo. Czekałam na dobre warunki do jazdy. Te... nie nadeszły, ale śniegu i mrozu nie było, więc pojechałam :)

Jurek, Malarz - dzięki :)
Kot
- 06:01 czwartek, 11 maja 2017 | linkuj
Fantastyczna wyprawa, interesujący opis oraz świetne zdjęcia z trafnymi tytułami :)
Mnóstwo górskich gmin zaliczonych i do tego ciężkie warunki pogodowe, ale przecież "Kotu żadna nawierzchnia nie jest straszna, ani żadna pogoda, zawsze uparcie dąży do celu" :)
malarz
- 21:12 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Jesteś twarda !!!
Piękna sprawa ... ! :)
Jurek57
- 20:55 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Piękna wyprawa, no i niezwykle płodne gminobranie ;)

Też miewam tak, że przeklinam pod nosem pogodę i powiem Ci, lecą bardzo nieeleganckie wiązanki ;) Ale bywało i tak, że pogoda ze złej pogarszała się już na tyle, że jedynym ratunkiem był pusty śmiech, ewentualnie głośno zadawane pytania: "nie za mało tego deszczu?" ;)))
michuss
- 20:14 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Obis - a gdzie? :)

Ani - pogoda rzeczywiście nie była zbyt piękna. Jak nie zimno, to deszcz, jak nie deszcz, to wiatr i zimno. Wyjeżdżając na majówkę oczywiście znałam prognozy. Jednak mając do wyboru kilka dni siedzenia w domu i kilka dni na rowerze, wybrałam rower. Choć wiele razy wściekałam się na tę pogodę i mówiłam w głos: "do d.... z taką zabawą!" :D
A potem... sama się z siebie śmiałam - ostatecznie to tylko zabawa :)

Michał - no nie było łatwo, nie było też formy, ani pogody. Były za to chęci. I w sumie to wystarczyło do pełni szczęścia :)
Kot
- 16:58 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Piękna trasa, dużo gmin, dużo gór i to wszystko w słabej pogodzie. Nie jest łatwo zrealizować cały plan w takich warunkach.
wilk
- 16:51 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Nie dość, ze zimno, to jeszcze deszcz... fuuu... Podziwiam i gratuluję wyjazdu, ja ostatnio najchętniej bym wcale nie wychodziła z domu, gdybym nie musiała. A co dopiero na rower, nie mówiąc już o wyjeździe pod namiot. :P Fajny opis i zdjęcia. Wracaj do zdrowia. :)
animalek
- 13:58 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Minęliśmy się o włos.
Monarch
- 11:48 środa, 10 maja 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum