Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Sprzeciw

Wtorek, 1 listopada 2016 Kategoria do 50
Km: 20.83 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 96m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze
Protestuję przeciwko zmianie czasu na zimowy, który jest okropny, bo ciągle jest ciemno. Noc, noc, noc. Jak ja nie lubię!
Protestuję również przeciwko temu, że ciągle pada. W tym roku chyba większość wyjazdów rowerowych miałam w deszczu każdego rodzaju. Poznałam co to deszcz i ziąb aż za dobrze. Dziękuję, wystarczy.

Zapraszam do przyłączenia się do protestu. Nic nie osiągniemy, ale... to nic nie szkodzi.

komentarze
Zmiana czasu to pikuś, pomyślcie, jak się żyje zimą za kręgiem polarnym. :)
mors
- 22:39 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
Ale trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt zmiany czasu. Otóż wiosną, gdy wprowadza się czas letni, "zabiera" się nam godzinę snu. Jesienią, gdy wracamy do czasu naturalnego, tę godzinę snu "odzyskujemy" śpiąc dłużej. Czyli gdyby nasz protest przyniósł skutek, to już na zawsze byśmy stracili tę godzinę spania i nikt by nam jej nie oddał. A jak wiadomo: "bilans musi wyjść na zero" :):):)
yurek55
- 22:28 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
Z tym +2 to już "interiorem" wschodnim zalatuje, więc +1 przez cały rok jest bardziej sensowny, bo stosuje go większość Europy i UE.
krzysieksobiecki
- 20:03 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
A w Polsce też są liczni przeciwnicy zmiany czasu - tylko że chyba wszyscy z nich chcieliby pozostawienia czasu letniego, a nie słonecznego - czyli zimowego. Tak więc spokojnie z takimi teoriami, bo jak wspominałem ludzie żyją zupełnie inaczej niż przed 100 laty, gdy słońce regulowało porządek dnia. Teraz, gdy prawie wszyscy mają prąd - to już trochę inaczej wygląda, a ciemności zapadające o 15-16 od listopada do końca stycznia, przez aż 3 miesiące są dla wielu mocno frustrujące. Bo ludzie już nie żyją wg kalendarza zgodnego z naturą, a wg ściśle wytyczonych godzin pracy, które są takie same zimą jak i latem. I jestem przekonany, że większość wolałaby tę godzinkę ciemności mieć rano niż po południu.
wilk
- 16:50 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
No właśnie są ludzie w Hiszpanii, którym czas urzędowy ustalony 71 lat temu przeszkadza. To całkiem spora liczba osób. Tylko że taka zmiana, po tylu latach wymaga wielopłaszczyznowych ustaleń, zmiany nawyków przez całe społeczeństwo, etc. Hiszpania tkwi więc w "zmienionym urzędowo czasie" siłą przyzwyczajeń, a nie z racjonalnego wyboru! Dlatego powstała tam Narodowa Komisja ds. Racjonalizacji Rozkładu Dnia ... Co do Polski, to na prawdę to bez znaczenia jaki mamy czas - ja wolałbym jeden, środkowoeuropejski, zgodny z czasem słonecznym.
krzysieksobiecki
- 12:29 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
Na mnie zmiana czasu na zimowy wpływa wprost fatalnie. Budzę się o godzinę za wcześnie, czuję się rozbita. Denerwują mnie ciemne popołudnia. Nic z tego dnia nie ma. Ledwo się wróci z pracy i już noc :(. Tragiczny jest ten czas, nigdy go nie lubiłam.
Nie mam na to wpływu i w tym zmienionym czasie muszę jakoś funkcjonować. Ale będę zrzędzić, marudzić i protestować. Wielkie NIE dla zmiany czasu na zimowy. O!
Kot
- 11:24 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
To że nasz kraj jest oddalony o południka zero i z tego wynikają konsekwencje czasowe jestem w stanie zrozumieć.
Ale ów południk biegnie przez terytorium Hiszpanii więc czas powinien również być taki jak w UK ! A nie jest !
Zmiana czasu też mi się nie podoba ... ale co ja mogę ?
Jurek57
- 11:00 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
Takie teorie typu "mieszkańcy narzekają" jak to realnie wpływa na zdrowie i życie bez twardych danych to podpierających to są niewiele warte. Podobnie jak i wyliczenia ile Hiszpanie śpią, bez danych jak wygląda tam styl życia, pracy, temperatury w kraju (w środku dnia parę godzin sjesty, w której część ludzi śpi). Osobiście mi się tam doskonale jechało, wolę zdecydowanie system gdzie wstaje się jeszcze po ciemku, a słońce zachodzi później niż u nas, znacznie lepiej mi się wtedy śpi i regeneruje niż u nas, gdzie latem po 4 jest już widno i po rozbudzeniu mam problemy z zasypianiem.

Jakby rzeczywiście im to przeszkadzało, a narzekania byłyby powszechne - to dawno by to zmienili. Ale jak widać żadnym wielkim problemem dla nich to nie jest. Poza tym Hiszpania jest bardzo rozległa, inaczej wygląda to w Barcelonie, inaczej na zachodzie, bo kraj jest szerokości niemal jednej strefy czasowej.
wilk
- 10:59 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
Do lat 40. XX wieku Hiszpania, Francja i Portugalia miały ten sam czas urzędowy, co Wielka Brytania – zegary wskazywały tam godzinę wcześniej niż w krajach na wschodzie Europy. Sytuacja zmieniła się podczas II Wojny Światowej. Kiedy Hitler w czerwcu 1940 zajął Paryż zmienił urzędowy czas w całej Francji. Tak aby rozkazy dochodzące z Berlina nie zostały wykonane o złej godzinie. Pod pomysł podłączył się faszyzujący rząd hiszpańskiego dyktatora generała Francisco Franco, który chciał, dopasować Hiszpanię do reszty faszystowskiej Europy. I choć wojna skończyła się 70 lat temu, wskazówki zegarów w Hiszpanii i we Francji nie wróciły na właściwe pozycje do dziś. Natomiast Wielka Brytania, która na czas II Wojny Światowej także zmieniła czas na „niemiecki”, wróciła do starego porządku po wojnie. Hiszpania od ponad 71 lat jest w niewłaściwej strefie czasowej. Hiszpanie śpią przez to o godzinę krócej niż zaleca Światowa Organizacja Zdrowia”. Mieszkańcy kraju narzekają, że godzina spóźniona względem prawdziwego położenia słońca nad Hiszpanią zmniejsza ich produktywność, powoduje choroby, sprzyja wypadkom na drogach i wreszcie, że przez to dzieci wagarują.
Strefa czasowa tłumaczy dlaczego wszystko w Hiszpanii dzieje się później, od czasów posiłków, przez mecze piłkarskie po szczyt oglądalności, którzy przypada na dziesiątą wieczorem. Ludzie wciąż żyją według słońca, to tylko zegary zwariowały – tłumaczył w marcu 2013 roku dla czasopisma The Atlantic Ignacio Buqueras y Bach prezydent Asociación para la Racionalización de los Horarios Españoles – związku ds. Racjonalizacji Czasu w Hiszpanii.
krzysieksobiecki
- 09:03 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
Przyłączam się ;)
michuss
- 09:00 środa, 2 listopada 2016 | linkuj
To, że geograficznie jesteśmy pomiędzy GMT+1 i GMT+2 - to wcale nie znaczy, że musimy mieć czas słoneczny tej strefy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by używać czasu letniego na stałe, jest mnóstwo krajów, gdzie różnice w stosunku do czasu słonecznego dochodzą do 2h a skrajnie nawet i 3h. Choćby Hiszpania, gdzie latem ciemno się robi po 22, a której zachodnia granica jest za strefą GMT-1, a czasu używa tego samego co w Polsce. I taki system byłby wygodniejszy dla mnóstwa osób, bo teraz żyje się zupełnie inaczej niż w 1900 roku, średnio ludzie znacznie później chodzą spać i później wstają, więc czas idealnie słoneczny wcale tak dobrze się nie sprawdza.
wilk
- 23:22 wtorek, 1 listopada 2016 | linkuj
Mieszkamy w Polsce i nasz kraj leży w strefie czasowej GMT+1. To ten drugi czas jest sztuczny. Nic na to nie poradzimy. "Daremne żale próżny trud, bezsilne złorzeczenia..." Pozdrowienia, ale na mój podpis nie licz. :)
yurek55
- 20:41 wtorek, 1 listopada 2016 | linkuj
Przyłączam się do protestu. Trzeba jakąś petycję napisać :)
Bitels
- 19:54 wtorek, 1 listopada 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum