Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Zlot Czarownic 1

Sobota, 23 lipca 2016 Kategoria do 250, Kocia czytelnia Uczestnicy
Km: 207.00 Km teren: 0.00 Czas: 09:23 km/h: 22.06
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 631m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
Starszapani wstała na tę trasę około 2 w nocy. Ale ona miała dalej. Ja zdecydowałam się pospać dłużej, w końcu to weekend. Byczyłam się więc aż do 3.50 nad ranem. Wstałam dość wypoczęta.

Trasa była niemożliwie nudna. Aż do Kórnika jechało mi się zupełnie beznadziejnie. Wszystko dlatego, że prawie 2 doby temu zniknęła moja kicia - Tola. Gdyby nie to, że byłam umówiona z dziewczynami, to nigdzie bym nie pojechała, tylko zamartwiała się w domu. Doczłapałam do tego Kórnika, a moją motywacją była kawa na Orlenie. Wzięłam zwykłą czarną, gorzką kawę. Niewiele miałam z niej przyjemności, bo natychmiast jak weszłam na stację, złapał mnie potężny kurcz w stopę i trzymał przez cały czas jak tam siedziałam.




Drugi krótki postój robię w Śremie na ryneczku. Potem już praktycznie bez zatrzymań jadę aż do Borku Wielkopolskiego. W Borku trasy moja i Starszej pokrywały się na chwilę. Pomyślałam więc sobie, że mimo wiatru w twarz przycisnę trochę, to może uda mi się dojechać nim Starsza się stamtąd zwinie. Na Orlenie w Borku nie ma jej jednak. Stukam więc smsa. Okazuje się, że ma problem ze zdrowiem i jest dopiero 10 km przed Borkiem. Postanawiam poczekać. Razem przynajmniej będzie weselej. Przerwa na stacji jest więc dość długa.

Wiatr przeszkadza mniej lub bardziej cały czas. Jest też ciepło i dość duszno. Gdy docieramy do Ostrowa zgodnie decydujemy, że robimy przerwę na ryneczku na  lody. Po tej przerwie od razu jest lepiej i jedzie się fajniej. Z Agą spotykamy się w Grabowie nad Prosną. Jemy, pijemy i gadamy :). Gdzieś między sokiem pomidorowym a daniem z makaronem odbieram smsa z domu: Tola wróciła! :)) Po spotkaniu, jedziemy ze Starszą jeszcze kawałek i rozbijamy się w małym lasku za stawami rybnymi. Dla Starszej jest to pierwszy nocleg pod namiotem od bardzo dawna :)


Zaliczone gminy: Doruchów.

Zdjęcia


komentarze
Czarownika na wyjazdy nie potrzebujecie? :)
Świetny wyjazd, jak zwykle w Waszym wykonaniu.
Bitels
- 18:54 piątek, 29 lipca 2016 | linkuj
Nie dziw się, ze Tola zniknęła... tak jak Jej Pani postanowiła zakosztować przygody (pewnie niekoniecznie rowerowej) ;)
P.S.
Jessssuu, dwa Koty (Kotki) w jednym domu, to prawdziwy koszzzzmmmarrr ;) (pisze ten co też ma kotkę-takiego zwierzaka) :)
sierra
- 06:12 piątek, 29 lipca 2016 | linkuj
Trasa płaska i nudna ale w fajnym towarzystwie można tak jechać i jechać :) Dzięki za wspólny weekend Marzenka :)
starszapani
- 19:44 czwartek, 28 lipca 2016 | linkuj
Jak na "czarownice" to jesteście jeszcze niczego sobie ! :-)
Jurek57
- 19:17 czwartek, 28 lipca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum