Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

Międzyzdroje - Gdańsk (2)

Piątek, 25 marca 2016 Kategoria do 200, Kocia czytelnia
Km: 173.43 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 500m Sprzęt: Przełajówka Aktywność: Jazda na rowerze
Rano mży. Przygotowuję kawę 3w1, jem śniadanie i jadę. W Międzywodziu schodzę na plażę. Zupełnie pusto tu. Morze jest wyjątkowo spokojne. Szaro. Gdy kończę krótki spacer, spotykam starszego pana. Mówimy sobie dzień dobry. Rodzina. Piątka dzieci, dwanaścioro wnucząt i… on samotny. Wszyscy poszli w świat. Święta nad morzem. Bo dlaczego nie tu? Ze Szczecina nie jest to aż tak daleko. Morze jest dziś bardzo spokojne - mówię mu. Uśmiecha się. Wesołych Świąt!



Cały piątek pada. Rano mniej, po południu bardziej.
W Dziwnowie faktycznie jest dziwnie. Na przystanku autobusowym siedzą dwa koty. Na przeciwnych krańcach ławeczki. Jakby się nie znały. Czekają na autobus. Ciekawe, gdzie chcą pojechać. A może…. też bym wsiadła? W końcu pada deszcz.
Gdy docieram do Trzęsacza, jadę na klif sprawdzić czy resztki ruin kościółka nadal stoją. Są!

Do Niechorza miałam nie jechać. To nie jest potrzebne, a latarnię morską widziałam już tyle razy! To nic nie szkodzi. Mam ochotę zobaczyć znów. Zjeżdżam więc z zaplanowanej trasy i nadkładam drogi, tylko po to by przez kilka minut popatrzeć na latarnię.
W Trzebiatowie szukam słonia. Kiedyś go tu widziałam. Znajduję na ścianie jednej z kamienic. Słoń niezmienny jak ruiny w Trzęsaczu.

W deszczu i nie-deszczu odliczam kilometry do Kołobrzegu. Pirania – moja ulubiona restauracja! Ale najpierw rundka po mieście: molo, latarnia morska, falochron. Restauracyjki z rybami otwarte. Wszędzie pustki. Świetnie – myślę sobie, pędząc do Piranii. A tam…. dziki tłum. Na stolik muszę czekać. Czekam. Warto. Dorsz po kołobrzesku jest pyszny. Dostałam ogromną porcję, a potem dowiedziałam się, że przygotowując ją dla mnie zastanawiali się, czy podołam. Podołałam, ale frytki zostawiłam już niemal nietknięte. Wyjazd z miasta wredny. Duży ruch i deszcz. Gdy odbijam z drogi nr 163, robi się spokojnie. Między Stojkowem a Rusowem zauważam kilka stanowisk śnieżycy wiosennej. A to gratka! Późnym popołudniem i w deszczu docieram do Mielna. Jadę jeszcze kawałek i w lasku na mierzei oddzielającej j. Jamno od morza rozbijam namiot.

Trasa (cała):


Zdjęcia

Zaliczone gminy (cały wyjazd): Dziwnów, Karnice, Trzebiatów, Brojce, Siemyśl, Sianów, Darłowo (obszar wiejski), Darłowo (miasto), Postomino, Damnica, Potęgowo, Główczyce, Smołdzino, Choczewo, Gniewino, Krokowa, Puck (obszar wiejski), Puck (miasto), Reda, Rumia, Kosakowo, Gdynia (22 gminy).

Ciąg dalszy


komentarze
Pirania to magiczne miejsce! Polecam flaki z kalmara
mitam
- 10:59 wtorek, 5 kwietnia 2016 | linkuj
Myślałam o Tobie. Ale to był przecież Wielki Piątek, gdy większość osób przygotowuje się do Świąt. Pomyślałam sobie, że w taki dzień nie powinnam przeszkadzać, zawadzać... Piątek był rzeczywiście paskudny. Zimno i deszcz przez cały dzień. Ale za to morze było cudownie spokojne.
Kot
- 15:35 wtorek, 29 marca 2016 | linkuj
Nie wstąpiłaś na kawę :( a piątek był paskudny. Jechałam tylko na działkę po zieleninę i zmarzłam. No a w nocy był przymrozek. Pewnie tez zmarzłaś :(
akacja68
- 15:07 wtorek, 29 marca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum