Przypadkowe TRZYSTA
Sobota, 19 września 2015 Kategoria do 350, Kocia czytelnia, Kot w wielkim mieście
Uczestnicy
Km: | 317.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 12:02 | km/h: | 26.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 687m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
TRZYSTA nie było w planach. To wszyło przez przypadek.
Pierwsze 224 km jechałam sama. Wiatr słaby, tylny i tylno-boczny, a na 41 km odcinku (od Kutna do Łowicza) wiatr w twarz. Na trasie nie jadłam prawie nic - problem z żołądkiem. W Łowiczu spontaniczne spotkanie z Michałem i zmiana planów. Zamiast planowanych 250 km - będzie TRZYSTA.
Końcówka zaskakująca. Wyprzedził nas gość na ostrym kole. Trzymał te 30-32 km/h. Skoczyłam mu na koło. Gdy próbował zerwać, nie puściłam. I tak się wieźliśmy jakieś 11 lub 12 km. Chłopak trochę się wymęczył i wkurzył. Poprosił o zmianę. A my nic. Tłumaczyłam się, że ja jestem już po 3 setkach i że mam problem z żołądkiem, a Michał jedzie bez przedniej lampki. Chyba nie do końca uwierzył.
Mapa:
ZDJĘCIA
Pierwsze 224 km jechałam sama. Wiatr słaby, tylny i tylno-boczny, a na 41 km odcinku (od Kutna do Łowicza) wiatr w twarz. Na trasie nie jadłam prawie nic - problem z żołądkiem. W Łowiczu spontaniczne spotkanie z Michałem i zmiana planów. Zamiast planowanych 250 km - będzie TRZYSTA.
Końcówka zaskakująca. Wyprzedził nas gość na ostrym kole. Trzymał te 30-32 km/h. Skoczyłam mu na koło. Gdy próbował zerwać, nie puściłam. I tak się wieźliśmy jakieś 11 lub 12 km. Chłopak trochę się wymęczył i wkurzył. Poprosił o zmianę. A my nic. Tłumaczyłam się, że ja jestem już po 3 setkach i że mam problem z żołądkiem, a Michał jedzie bez przedniej lampki. Chyba nie do końca uwierzył.
Mapa:
komentarze
Bo przypadki chodzą po ludziach...znaczy kotach ;)
starszapani - 17:20 środa, 23 września 2015 | linkuj
Jest teoria że wszystko jest dziełem przypadku ! :-)
Jurek57 - 18:37 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!