Północna Wielkopolska (2)
Niedziela, 12 lipca 2015 Kategoria do 300, Kocia czytelnia
Uczestnicy
Km: | 266.98 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 10:58 | km/h: | 24.34 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 812m | Sprzęt: Przełajówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wstajemy o 6.00. Pogoda nadal jest dobra, choć
niebo nie jest czyste. Jemy śniadanie i zwijamy się. Dziś do przejechania nieco
dłuższa trasa. Asfalt prawie od razu zaczyna opadać. Zajeżdżamy na punkt widokowy Łężeczki, skąd roztacza się
ładny widok na jezioro Chrzypskie. Jedziemy przez Sieraków, a potem wzdłuż
Warty aż do Międzychodu. Trasa jest bardzo ładna, widokowa – dużo lasów, sporo
jezior. Ruch jest niewielki (jaka to miła odmiana po wczorajszym odcinku
Czerwonak – Murowana Goślina).
Na grzyby
Za Międzychodem przekraczamy Wartę i wbijamy się na dłużej w Puszczę Notecką. Przecinamy kompleks leśny i w Drawsku robimy sobie fotki z wielkim grzybem nad Notecią. Odbijamy powoli na północ po gminy Człopa i Tuczno. W Człopie jest tak sennie, że gdy siedzimy na ławce (chwila na jedzenie i odpoczynek), prawie zasypiamy. Resztkami silnej woli zbieramy się do jazdy. Zdobywamy Tuczno i jedziemy na południe, do Trzcianki.
Ta kawa budzi mnie
Coś mi się kołacze w głowie, że w Trzciance jest Orlen (kawa!). I faktycznie – na wyjeździe z miasteczka jest „stop cafe”. Wilk żartuje, że kawa to strata czasu, ale ja wiem swoje. Piję i czuję, że ta kawa budzi mnie! Senność mija jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – nieprzyjemnie ruchliwą (w niedzielne popołudnie) drogęTrzcianka-Czarnków przelatujemy szybciutko. Robimy fotki na kratownicowym czarnkowskim moście, kilka fotek na rynku i kontynuujemy (jeszcze przez jakieś 10 km) jazdę tą drogą. Ruch jest wahadłowy (remont drogi). W stronę Poznania (czyli w naszą stronę) jest spory korek. Udaje nam się go jednak zręcznie ominąć i sprawnie przejechać całe wahadło.
Północ-południe
Zupełnie spokojnie robi się gdy odbijamy z drogi 178 na Ryczywół i Rogoźno. Na wjeździe do Rogoźna zaczyna padać. Tu się rozdzielamy. Wilk jeszcze w poniedziałek będzie kontynuował zaliczanie gmin w północnej Wielkopolsce, ja natomiast w poniedziałek idę do pracy. On ucieka jakieś 10 km na północ i rozbija namiot, ja - niecałe 60 km na południe i jestem w domu.
Mapa:
Fotki
Na grzyby
Za Międzychodem przekraczamy Wartę i wbijamy się na dłużej w Puszczę Notecką. Przecinamy kompleks leśny i w Drawsku robimy sobie fotki z wielkim grzybem nad Notecią. Odbijamy powoli na północ po gminy Człopa i Tuczno. W Człopie jest tak sennie, że gdy siedzimy na ławce (chwila na jedzenie i odpoczynek), prawie zasypiamy. Resztkami silnej woli zbieramy się do jazdy. Zdobywamy Tuczno i jedziemy na południe, do Trzcianki.
Ta kawa budzi mnie
Coś mi się kołacze w głowie, że w Trzciance jest Orlen (kawa!). I faktycznie – na wyjeździe z miasteczka jest „stop cafe”. Wilk żartuje, że kawa to strata czasu, ale ja wiem swoje. Piję i czuję, że ta kawa budzi mnie! Senność mija jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – nieprzyjemnie ruchliwą (w niedzielne popołudnie) drogęTrzcianka-Czarnków przelatujemy szybciutko. Robimy fotki na kratownicowym czarnkowskim moście, kilka fotek na rynku i kontynuujemy (jeszcze przez jakieś 10 km) jazdę tą drogą. Ruch jest wahadłowy (remont drogi). W stronę Poznania (czyli w naszą stronę) jest spory korek. Udaje nam się go jednak zręcznie ominąć i sprawnie przejechać całe wahadło.
Północ-południe
Zupełnie spokojnie robi się gdy odbijamy z drogi 178 na Ryczywół i Rogoźno. Na wjeździe do Rogoźna zaczyna padać. Tu się rozdzielamy. Wilk jeszcze w poniedziałek będzie kontynuował zaliczanie gmin w północnej Wielkopolsce, ja natomiast w poniedziałek idę do pracy. On ucieka jakieś 10 km na północ i rozbija namiot, ja - niecałe 60 km na południe i jestem w domu.
Mapa:
Fotki
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!