Gatto.Rosablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(99)
Kalendarz na stronę

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Kot.bikestats.pl

linki

3 x dziennie

Niedziela, 30 listopada 2014 Kategoria do 50
Km: 48.19 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: 243m Sprzęt: Hardtail Aktywność: Jazda na rowerze
W tak zimny dzień jak dziś rower (niczym lekarstwo) należy dawkować ostrożnie.

Rano (-2`C):
Spotkanie na szczycie... "chlebaka". Czyli Eranis i ja gawędzące na poznańskim dworcu kolejowym przy kawie.
Końcówka mało dla mnie przyjemna: pomagam mojej Ulubionej Rowerowej Kobiecie wrzucić rower do pociągu i... moja prawa dłoń wpada między błotnik a tylne koło jej roweru. Aj! Zabolało. Łapka wygląda jakby... ktoś przejechał po niej rowerem ;).

Popołudnie (-4`C):
Do rodziców. Zapakowałam do sakw trochę moich fatałaszków i wywiozłam do nich.

Wieczór (-5`C):
Na saunę i basen.

komentarze
Chyba źle odczytałeś moje intencje - chodziło mi tylko o to, że eranis czasami bywa miła dla swoich kolegów.
Jak na nią to tylko tyle, ale jak na Twoje konto to aż tyle. ;)
mors
- 16:49 środa, 3 grudnia 2014 | linkuj
Widzę, że muszę chyba zacząć więcej jeździć na mrozie, pod wiatr, pod górę, względnie kąpać się w lodowatej wodzie, bo na razie dominuje pełen optymizm, a co za tym idzie pustka jeżeli chodzi o gorsze (potencjalne oczywiście) scenariusze i ktoś inny musi obmyślać je za mnie. :P
michuss
- 12:13 środa, 3 grudnia 2014 | linkuj
A ja mam gorszy (potencjalny) scenariusz dla Michussa: pewnego dnia z jego konta mogą pójść w świat jakieś czułe słówka... skierowane do kolegów... :>:>
mors
- 22:24 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj
Zobowiązuję się więcej nie używać w komentarzach na tym blogu zwrotu "Kochana" i pokrewnych. *


*Oświadczenie powyższe dotyczy wyłącznie mnie osobiście, za podszywającą się nie odpowiadam.

;)
michuss
- 18:33 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj
Do słonia gabarytowo zdecydowanie podobny nie jesteś. Próbowałam sobie to wyobrazić właśnie :)))
Kot
- 11:13 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj
Ale się uśmiałam :)))
Kontynuujcie, bo to dobre jest :)).
Norbert - Tyś tu jest jak słoń w składzie porcelany. Lepiej nie wierć się więcej, bo wszystko pozrzucasz i potłuczesz ;))
michuss - (czy ktokolwiek kto się pod Ciebie podszywa ;)) - nie gadaj do mnie "kochana" bo zaraz znajdą się tu osoby, które się poobrażają ;))
eranis - oczywiście nikt sobie nic nie pomyślał ;)
mors - zastosowałam się - obecny lakier to fioletowy z zimnym połyskiem. Czyli na mróz pasuje. Planowałam go zmyć w minioną niedzielę, bo średnio mi się podoba, ale ktoś mi powiedział, że on super wygląda - no to zostawiłam :).
Kot
- 10:14 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj
Norbert - teraz ja się uśmiałem, szczególnie z drugiego komentarza. Pięknie wybrnąłeś. :D
michuss
- 07:09 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj
Skaleczenia na mrozie sinieją, więc sugeruję Marzenie używania lakierów pod kolor - zimą fioletowych, a latem czerwonych. ;)
mors
- 22:05 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj
Norbert - a damluka! :)) Lubię sobie czasem wejść do lepszej drogerii, kupić dobrej jakości lakier, czy porządny krem ;). Smar za (moimi) paznokciami jest nie do przyjęcia. Co innego smar za paznokciami faceta, który właśnie naprawiał mi rower :) (to akurat jest rozczulające). A zapach wiatru na ubraniu lubię bardzo.
Pora uporządkować fakty:
1. Na wycieczce do Pragi Wilk woził mi suszarkę do włosów (pazurki miałam wściekle różowe, ale lakieru żadne z nas nie wiozło - bo to było tylko kilka dni),
2. Na wyprawie do Rzymu Wilk nie wiózł suszarki, a jedynie lakier do paznokci oraz utwardzacz do lakieru. Lakier był mocno czerwony, utwardzacz, wiadomo, bezbarwny ;))

Wilk - na Ciebie zawsze można liczyć. Czasem trochę marudny jesteś ale, wobec całej Twojej uczynności i dobroci, na to marudzenie łaskawie przymykam oko ;).

Eranis - wiem, że nie widziałaś - no i całe szczęście.
Kot
- 08:45 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj
Norbert, miło mi, ale podkreślam - nie ja jestem jego autorem. Wyrazy uznania kierować do eranis. :)
michuss
- 08:22 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj
Ten komentarz poniżej to Agnieszka) napisała, a nie ja. Tak to jest, gdy się człek nie wyloguje. :D

Pozdrawiam. ;)
michuss
- 08:04 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj
Kochana, nie widziałam tego wypadku z moim rowerem:( Tak mi przykro. To te beznadziejne wejścia do wagonów. Dobrze, że lakier Ci się nie zdarł:)
Dziękuję za przemiłe przedpołudnie niedzielne. Ja wczoraj przejechałam całe 0,87 km, wow nie?
A Wilk swoje o tym lakierze... Dorzuć mu jednak suszarkę, będzie miał o czym chłopak pisać przez następne tygodnie:)
michuss
- 07:46 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj
U - to żebyś się nie zdziwił ;)) Na wyprawie do Rzymu z Kotem musiałem wozić i lakier do paznokci, dama to jednak dama ;))
wilk
- 00:05 poniedziałek, 1 grudnia 2014 | linkuj
Tak, no i potem jak zrobię RTG, to wychodzą zmiany starcze ;).
Byłam chwilę później w dość ekskluzywnej drogerii. Babka z obsługi pokazywała mi olejek do twarzy i poprosiła bym podała jej dłoń, aby mogła mi trochę nakropić dla testu. Zapomniałam się i podałam jej tę zmaltretowaną. Ale na mnie popatrzyła! Jak na jakąś trędowatą. Szybko stamtąd uciekłam :)).
Kot
- 21:09 niedziela, 30 listopada 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hardtail 78409 km
Przełajówka 51579 km
Terenówka 26133 km
Kolarzówka 51959 km

szukaj

archiwum